Zatrzymanie posła Romanowskiego. Ekspertyzy bez podpisów

„Opinie prawne”, którymi podparła się prokuratura, zatrzymując Marcina Romanowskiego, nie miały takiego waloru, bo nikt ich nie podpisał. Sąd to wychwycił i skrytykował.

Aktualizacja: 23.10.2024 06:29 Publikacja: 23.10.2024 04:42

Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości w rządzie PiS może zostać ponownie aresztowany

Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości w rządzie PiS może zostać ponownie aresztowany

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Prokuratura Krajowa, zatrzymując w lipcu Marcina Romanowskiego – byłego wiceministra odpowiedzialnego za Fundusz Sprawiedliwości – twierdziła, że nie chroni go immunitet międzynarodowy. W sądzie podparła się zamówionymi naprędce dwiema „opiniami prawnymi”. Jak ustaliła „Rzeczpospolita” sędzia, która odmówiła aresztowania Romanowskiego, zakwestionowała je ze względu na brak podpisów i daty. I wytknęła, że w takiej postaci przedłożono je sądowi, wnioskując o areszt.

Marcin Romanowski zatrzymany przez ABW. Co zauważył sąd?

Zatrzymany w lipcu przez ABW Romanowski usłyszał 11 zarzutów, prokuratura wniosła o areszt. Jednak śledczym umknęło – lub to zlekceważyli – że oprócz krajowego (jest posłem PiS) chroni go jeszcze drugi immunitet: delegata do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, co wskazał jego pełnomocnik. Potwierdzało to też pismo przewodniczącego ZPRE Theodorosa Rousopoulosa z 16 lipca do marszałka Sejmu.

Sytuację miały ratować opinie prawne – dr hab. Joanny Juchniewicz i dr. hab. Andrzeja Jackiewicza. Zamówiła je nie prokuratura, ale Ministerstwo Sprawiedliwości. Na prośbę ministra – jak podawał resort – zleceniem zajął się wiceminister Arkadiusz Myrcha.

Czytaj więcej

Obrońca Marcina Romanowskiego: "Prokuratura nagle dokleiła dodatkowy zarzut"

Opinie nie pomogły. Sędzia Agata Pomianowska z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa odmówiła aresztowania posła, uznając jego immunitet ZPRE. A kilka dni później w postanowieniu z 24 lipca nie przychyliła się do zażalenia prokuratury (poszło do sądu okręgowego, ten odmowę utrzymał) i przy tej okazji odniosła się do „opinii prawnych”.

Sędzia zauważyła, że prokurator „miał świadomość istnienia problemu formalnego, stąd dołączył do akt sprawy, jak to sam nazwał, »opinie prawne«, stwierdzające brak immunitetu przez podejrzanego”. Podkreśliła, że „w ocenie Sądu dokumenty te nie posiadały na czas orzekania waloru opinii albowiem żadna z nich nie była podpisana, tylko jedna miała datę sporządzenia”.

Co ciekawe, śledczy, choć walczył o areszt opiniami bez podpisów, to sądowi (który miał 24 godziny na rozpoznanie wniosku) wytknął, że honoruje pismo szefa ZPRE, „które jest jedynie niepodpisanym wydrukiem i jest w języku angielskim”. „To razi niekonsekwencją” – oceniła sędzia. 

I podsumowała: „Prokurator miał wystarczającą ilość czasu na to, aby przedstawić Sądowi pełną, kompletną i pochodzącą z właściwego organu informację czy podejrzany objęty jest immunitetem parlamentarnym Rady Europy, zwłaszcza, że po posiedzeniu z takim pytaniem do Przewodniczącego ZPRE wystąpił”.

Czytaj więcej

Prokuratura złożyła wniosek o aresztowanie Marcina Romanowskiego

Ekspertyzy w sprawie Marcina Romanowskiego. Podpisy pojawiły się we wrześniu

Mieliśmy ekspertyzy” – zapewniał już po przegranej walce o areszt minister Adam Bodnar. Dlaczego bez podpisów? – Wskazane dokumenty, znajdujące się w aktach sprawy, są obecnie podpisane – mówi dziś prok. Przemysław Nowak, rzecznik PK.

Dr hab. Joanna Juchniewicz odpowiada „Rz”: „Opinia z dnia 8 lipca 2024 r. przesłana została w formacie bez mojego fizycznego podpisu, na adres mailowy wskazany w umowie. Taki sposób przekazania opinii (ustalony w rozmowie z pracownikiem MS) wynikał z faktu, że od 6 lipca przebywałam w miejscu, w którym nie miałam fizycznej możliwości wydrukowania i zeskanowania przygotowanej przeze mnie opinii” – tłumaczy. Dodaje, że jak „tylko było to możliwe, przesłała do MS odręcznie podpisaną opinię”. – Wydaje mi się, że mogło to być w końcówce sierpnia lub na początku września – wskazuje.

Drugi z autorów obiecał wyjaśnić brak podpisu, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Jedna opinia zawierała jednoznaczne wnioski, druga wskazywała na złożoność problemu. Łącznie kosztowały resort 10 tys. zł.

Co dalej ze sprawą posła Romanowskiego?

Mec. Bartosz Lewandowski, obrońca Romanowskiego, już w lipcu oceniał, że „pisanie na zlecenie organów politycznych opinii, które mają uzasadniać łamanie prawa, jest przestępstwem”. Teraz pytany mówi: – Oburzające jest, że prokuratura już na etapie posiedzenia aresztowego, gdzie domagała się utrzymania pozbawienia wolności mojego klienta, przedłożyła wyłącznie projekty opinii, a nie podpisane opinie. Nawet w oficjalnym stanowisku Prokuratura Krajowa i Ministerstwo Sprawiedliwości twierdziły, że są to opinie prawne. A moją argumentację związaną z posiadanym przez pana posła drugim immunitetem podważano w sądzie jako kompletnie niezasadną – mówi adwokat. Zawiadomił o możliwości popełnienia przestępstwa m.in. przez ministra Bodnara. – Trwa postępowanie sprawdzające – mówi prok. Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Czytaj więcej

Marcin Romanowski usłyszał zarzuty. W tle Fundusz Sprawiedliwości

Niedawno prokuratura jeszcze raz ogłosiła Romanowskiemu zarzuty (m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej) i ponownie wystąpiła o areszt.

Agata Pomianowska jest sędzią od 2009 r., od 15 lat orzeka w mokotowskim sądzie – jest wiceprzewodniczącą Wydziału Karnego. Należy do stowarzyszenia sędziów Iustitia, prawicowe media zaliczały ją do „kasty sędziów”.

Prokuratura Krajowa, zatrzymując w lipcu Marcina Romanowskiego – byłego wiceministra odpowiedzialnego za Fundusz Sprawiedliwości – twierdziła, że nie chroni go immunitet międzynarodowy. W sądzie podparła się zamówionymi naprędce dwiema „opiniami prawnymi”. Jak ustaliła „Rzeczpospolita” sędzia, która odmówiła aresztowania Romanowskiego, zakwestionowała je ze względu na brak podpisów i daty. I wytknęła, że w takiej postaci przedłożono je sądowi, wnioskując o areszt.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Skoda Kodiaq. Mikropodróże w maxisamochodzie
Cykl Partnerski
Brudna energia: kula u nogi
Hybrydy
Skoda Kodiaq. Co musisz wiedzieć o technologii PHEV?
Polityka
Zamknięcie konsulatu Rosji w Poznaniu. Wiceprezes PiS: Nie wiemy czy premier wiedział
Polityka
Sondaż: Polacy ufają i nie ufają Donaldowi Tuskowi jednocześnie
Polityka
Samorządowcy naciskają na rząd. O co postulują?
Polityka
Konsulat Federacji Rosyjskiej w Poznaniu zdelegalizowany za akty dywersji