Jak bardzo zmieni się władza na Litwie? Nikt nie chce rządzić ze Świtem Niemna

Litewska tradycja to utrata władzy przez partie rządzące po jednej kadencji. Długo zapowiadało się, że tak będzie i tym razem. Ale już nie jest pewne, czy w niedzielę konserwatyści przegrają.

Publikacja: 11.10.2024 04:30

Gmach Sejmu Republiki Litewskiej

Gmach Sejmu Republiki Litewskiej

Foto: PAP/Wojciech Pacewicz

Cztery lata temu konserwatywny Związek Ojczyzny wygrał wybory parlamentarne zdecydowanie i utworzył rząd z dwoma partiami liberalnymi. Te trzy ugrupowania są zwane prawicą - czasem z dodatkiem liberalno-konserwatywna, prounijna lub antyrosyjska. 

Po drugiej stronie jest osiem, dziewięć partii opozycyjnych mających szanse na mandaty w Sejmie, zwanych lewicą, choć są wśród nich skrajni prawicowcy, nacjonaliści, antysystemowcy. 

Powstaje kordon sanitarny wokół mającej spore poparcie antysystemowej partii Świt Niemna, jak wokół AfD w Niemczech

Największe zaniepokojenie elit budzi nowa antysystemowa partia Świt Niemna, osiągająca w sondażach 10 do kilkunastu proc. poparcia. Już powstaje wokół niej kordon sanitarny, jak wokół AfD w Niemczech.

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński: Wybory na Litwie. Gitanas Nausėda – 44 proc. Kandydaci antysystemowi – prawie 30 proc.

Przeciwko dopuszczeniu do współrządzenia Świtu Niemna wypowiedzieli się i obecna koalicja rządowa i jej główny rywal polityczny, prezydent Gitanas Nausėda. Oraz socjaldemokraci, których prezydent faworyzuje w niedzielnych wyborach do litewskiego Sejmu.

Długo wydawało się, że wybory do litewskiego Sejmu wygrają opozycyjni socjaldemokraci. Mają poparcie popularnego prezydenta Nausėdy

Od wielu miesięcy zapowiadało się, że Partia Socjaldemokratyczna wygra wybory parlamentarne i będzie główną siłą nowego rządu. Na porażkę obecnej koalicji pod wodzą konserwatystów wskazywał też wynik wyborów prezydenckich, które odbyły się ledwie w maju.

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński: Prezydent Litwy chce być jak Jarosław Kaczyński

W drugiej turze z rekordowym wynikiem trzech czwartych głosów wygrał je urzędujący od pięciu lat Nausėda, którego socjaldemokraci popierali, nie wystawili własnego kandydata. A pokonaną w drugiej turze była konserwatywna premier Ingrida Šimonytė.

– Nie powiedziałbym teraz, że konserwatyści nie mają szansy na zwycięstwo – mówi „Rzeczpospolitej” Aleksander Radczenko, analityk, publicysta i doradca szefowej parlamentu. 

Na dyskusję o przyszłym rządzie trzeba poczekać na drugą turę wyborów. Połowę posłów wybiera się w okręgach jednomandatowych

13 października zapewne nie okaże się, kto będzie tworzył rząd, bo połowę posłów wybiera się w okręgach jednomandatowych, a w znacznej większości z nich odbędzie się druga tura 27 października. – Trudno dociec, jak duże rozczarowanie wobec konserwatystów ujrzymy w drugiej turze – dodaje Radczenko. 

Czytaj więcej

Impeachment – litewska specjalność. Poseł stracił mandat, dwóch kolejnych go straci?

Zwycięstwa konserwatystów nie wyklucza też Rimvydas Valatka, najbardziej znany litewski publicysta. Choć bardziej prawdopodobne jest, że to socjaldemokraci będą tworzyli rząd, ale będzie musiała zaprosić jeszcze dwie, a może trzy nawet partie.

Nie wiadomo, czy przy zapowiadanej izolacji Świtu Niemna da się uniknąć rządu, w którym byliby i socjaldemokraci, i konserwatyści – główni rywale na scenie politycznej od odzyskania niepodległości. Szef konserwatystów Gabrielius Landsbergis bierze taką koalicję pod uwagę, socjaldemokraci jej nie chcą (nigdy takiej nie było, raz konserwatyści wspierali mniejszościowy rząd socjaldemokratów). Zdaniem Valatki możliwość dogadania się jest bliska zera z powodu „długoletniej wzajemnej niechęci”.

Rimvydas Valatka: Rewolucji po wyborach nie będzie. Zwłaszcza w polityce zagranicznej

– Jakaś zmiana władzy nastąpi. Ale rewolucji po wyborach nie będzie – mówi „Rzeczpospolitej” Valatka, mając na myśli przede wszystkim prozachodni i proukraiński kurs.

Jego zdaniem socjaldemokraci w razie zwycięstwa powierzą szefowanie MSZ doradczyni prezydenta Aście Skaisgirytė, zapewniając w ten sposób bezbolesną kontynuację w polityce zagranicznej i bezpieczeństwa.

Czytaj więcej

Ewelina Dobrowolska, minister sprawiedliwości Litwy: Wpływ Kremla na Polaków zmalał

Jaki program ma Świt Niemna, jakie poglądy ma jego szef Remigijus Žemaitaitis?

Na czele antysystemowego Świtu Niemna stoi Remigijus Žemaitaitis. Pozbawiono go miejsca w parlamencie za wypowiedzi antysemickie. Poza tym jest na przykład antypolski oraz bardzo krytyczny wobec mainstreamu i zachodniego progresywizmu. Zaliczany jest też do – całkiem licznego – grona polityków prorosyjskich.

Choć w programie partii nic o tym nie ma, o polityce zagranicznej jest krótka tajemnicza formuła, że zgodnie z konstytucją ma służyć bezpieczeństwu i dobru obywateli. Z jego wypowiedzi wynika, że polityka wobec Rosji, Chin i Białorusi powinna się zmienić, ale w odniesieniu do tej pierwszej wskazał na obywateli, a nie Kreml.

Ilu posłów może mieć Akcja Wyborcza Polaków na Litwie?

Z ostatniego sondażu przeprowadzonego na zdecydowanych wyborcach socjaldemokraci mogą liczyć na 19 proc., konserwatyści – 15 proc., Świt Niemna – 10 proc. 5-procentowy próg przekraczają w nim jeszcze trzy partie, w tym współrządzący Ruch Liberałów oraz centrolewicowe ugrupowanie byłego Sauliusa Skvernelisa. 

Reprezentanci innych partii mogą jednak znaleźć się w parlamencie dzięki zwycięstwu w okręgach jednomandatowych. Tak zapewne będzie z Akcją Wyborczą Polaków na Litwie (teraz ma trzy mandaty dzięki zwycięstwom w JOW).

Czytaj więcej

Szef MSZ Litwy, Gabrielius Landsbergis: Wszystko dla współpracy z Polską

Jej lider, europoseł Waldemar Tomaszewski, kandyduje z nadbałtyckiej Kłajpedy, z dala od terenów, gdzie mieszka wielu Polaków. Są tam natomiast liczni Rosjanie, o których głosy AWPL się stara. Tomaszewski uważa, że przekroczenie 5-proc. progu jest możliwe, liczy na dziesięć mandatów w mającym 141 posłów parlamencie.

Cztery lata temu konserwatywny Związek Ojczyzny wygrał wybory parlamentarne zdecydowanie i utworzył rząd z dwoma partiami liberalnymi. Te trzy ugrupowania są zwane prawicą - czasem z dodatkiem liberalno-konserwatywna, prounijna lub antyrosyjska. 

Po drugiej stronie jest osiem, dziewięć partii opozycyjnych mających szanse na mandaty w Sejmie, zwanych lewicą, choć są wśród nich skrajni prawicowcy, nacjonaliści, antysystemowcy. 

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Polityka
Wojna w Ukrainie dobije wolność słowa? Dziennikarze oskarżają Zełenskiego
Polityka
Donald Trump ma gorące łącze z Władimirem Putinem
Polityka
Cena Sahry Wagenknecht. Prorosyjskość niezbędna do rządzenia na wschodzie Niemiec
Polityka
Łukaszenko z „imperialnym” orderem od Putina. Podporządkował Białoruś Rosji