Posłanka pytana była o ewentualne zmiany w nastawieniu do projektu polityków PSL, którzy w głosowaniu nad projektem ustawy o depenalizacji pomocnictwa w aborcji wyłamali się z koalicji. Rosa stwierdziła, że emocje są obecnie na zbyt wysokim poziomie, by wracać do tematu, więc miesiąc przerwy w obradach Sejmu będzie sprzyjał uspokojeniu nastrojów i rzeczowej debacie, ale już teraz może powiedzieć, że projekt będzie składany „do skutku”.
- To jest projekt, który wyszedł z sejmowej komisji ds. spraw nadzwyczajnych. Będziemy go składać ponownie i walczyć o niego do skutku, czyli dopóty, dopóki depenalizacja pomocy przy aborcji nie stanie się faktem — zapowiedziała Rosa. Sprecyzowała, że chodzi o to, aby osoby takie jak lekarz czy bliscy kobiety nie zostali karani za pomaganie jej, co ma jej zagwarantować minimum bezpieczeństwa w trudnej dla niej sytuacji.
Dodała, że był czas, aby PSL naniósł poprawki na projekt ustawy, ale koalicja wciąż liczy na wsparcie ludowców, więc nie wyklucza uwzględnienia ich poprawek.
Czy koalicja przetrwa? „Przetrwa, ale...”
Posłanka koalicji rządzącej uważa, że koalicja 15 października mimo zawirowań przetrwa i będzie działać, przygotowywać projekty ustaw i kierować je do podpisu prezydenta, ale Rosa „nie rozumie potrzeby odróżniania się na siłę”, którą ma prezentować PSL. Jako przykład podała głosowanie PSL przy ustawie o depenalizacji pomocnictwa czy forsowaniu "wychowania patriotycznego.