Przed Kancelarią Premiera, a później przed Sejmem swój sprzeciw wobec Zielonego Ładu i niekontrolowanego napływu produktów rolnych z Ukrainy wyrażało w środę ok. 30 tys. osób. Zdecydowana większość – pokojowo. Jednak nie wszyscy.
– To była jawna prowokacja policji, która musiała chyba współpracować z „zadymiarzami”, którzy doprowadzili do eskalacji zdarzeń. Bo ani rolnicy, ani leśnicy nie byli nastawieni bojowo, żeby uderzać w policję. To było ustawione – mówi w rozmowie z „Rz” Tomasz Obszański, przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych Solidarność.
Czytaj więcej
- Protesty rolników trwają od początku lutego. Zabezpieczenie protestów przez policję jest zawsze robione w sposób profesjonalny, merytoryczny, taki żeby obniżać napięcie, które zawsze się w tego typu sytuacjach pojawia - mówił w czasie konferencji prasowej szef MSWiA Marcin Kierwiński.
Od 5 do 6 marca policja zatrzymała 55 protestujących, z tego 26 podczas środowych wydarzeń.
„Wylegitymowano ponad 1400 osób, nałożono 34 mandaty karne, do sądu zostało skierowanych 12 wniosków o ukaranie” - podaje Komenda Stołeczna.