Zmiany w mediach rozpoczęły się 20 grudnia. Tego dnia Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało, że minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz odwołał rady nadzorcze i zarządy TVP, Polskiego Radia i PAP, powołując jednocześnie nowe władze mediów publicznych (zmiany miały zostać przeprowadzone późnym wieczorem, 19 grudnia, po przyjęciu uchwały ws. mediów publicznych przez Sejm).
Kontrowersje wokół przejęcia kontroli nad mediami publicznymi przez rząd Donalda Tuska
Działania ministra kultury wywołały kontrowersje, ponieważ działał on w oparciu o Kodeks spółek handlowych, całkowicie pomijając w procesie zmian władz mediów publicznych stworzoną przez PiS Radę Mediów Narodowych. Tymczasem zgodnie z wciąż obowiązującą ustawą to właśnie Rada Mediów Narodowych dokonuje zmian władz mediów publicznych, co jednak obecny rząd kwestionuje, powołując się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2016 roku. W Radzie Mediów Narodowych większością dysponuje PiS. W procesie zmian w mediach Sienkiewicz
Równolegle z działaniami rządu Rada Mediów Narodowych powołała alternatywnego prezesa TVP, którym został Michał Adamczyk, były dyrektor TAI.
Czytaj więcej
Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała w czwartek o zamiarze postawienia zarzutu notariusz Joannie K., która brała udział w zmianach w zarządach publicznych mediów - podaje PAP. Zarzuty zostaną ogłoszone, gdy podejrzana wróci do kraju z podróży zagranicznej.
Prezydent Andrzej Duda, który w kwestii zmian w mediach publicznych zarzucił rządowi łamanie prawa, zawetował ustawę okołobudżetową, która przewidywała możliwość przekazania mediom publicznym 3 mld zł w formie obligacji. Po wecie minister Sienkiewicz postawił TVP, Polskie Radio i PAP w stan likwidacji uzasadniając to faktem, że po wecie prezydenta media publiczne nie mają zagwarantowanego finansowania.