European Council on Foreign Relations (ECFR), który podsumował najnowsze sondaże w 27 państwach członkowskich, uważa, że prezentowane przez niego wyniki powinny zostać potraktowane przez zwolenników silnej Unii jako dramatyczny sygnał ostrzegawczy. Tym bardziej że za wschodnią granicą Wspólnoty toczy się wojna, a już w listopadzie wybory prezydenckie w USA może wygrać kandydat otwarcie przeciwny UE (popierał brexit): Donald Trump.
Do 2019 r. w Parlamencie Europejskim o wszystkim decydowała koalicja umiarkowanej prawicy (Europejska Partia Ludowa, EPP) i umiarkowanej lewicy (Socjaliści i Demokraci, S&D). Później musiała ona opierać swoje rządy na dokooptowaniu liberałów z Odnówmy Europę (łącznie trzy formacje miały 60 proc. głosów). Teraz pozycja i tej trójczłonowej koalicji będzie jednak zagrożona – uzyska zdaniem ECFR ledwie 54 proc. głosów.