Rok wyborczy 2023 przyniósł przetasowanie na scenie politycznej i zmianę władzy. Wydaje się, że w takiej sytuacji wskazanie polityków, którzy najbardziej zyskali i najbardziej stracili, będzie dość proste. Wygrali przecież politycy dawnej opozycji, a teraz – Koalicji 15 października. Przegrali – politycy dawnej Zjednoczonej Prawicy, a dziś opozycji. Ale niektórzy bardziej niż inni.
Hołownia ma talent
Rok 2023 pokazał, że lider Polski 2050 jest politykiem, który potrafi przebijać oczekiwania i zaskakiwać. Po powrocie Donalda Tuska wiele osób wieszczyło, że Polska 2050 nie przetrwa i stanie się tylko kolejną częścią Koalicji Obywatelskiej. Tak się jednak nie stało, sojusz PSL i Hołowni przyczynił się walnie do przejęcia władzy przez opozycję, a sam Hołownia zmienił w ciągu kilku tygodni wizerunek Sejmu – i swój własny. „Sejmflix” i oglądanie obrad w kinie przejdą do historii polskiej polityki. Hołownia w tym roku zyskał najbardziej w porównaniu ze swoją pozycją wyjściową.
Czytaj więcej
Młodzi oglądają obrady Sejmu tak, jak wcześniej oglądali seriale Netfliksa czy gry wideo. Niby nudny spektakl sejmowy zaczął przyciągać nagle ogromną widownię. I jest to zasługą nie tylko Szymona Hołowni. Co takiego się zmieniło w nowym parlamencie?
To też był rok sukcesu Władysława Kosiniaka-Kamysza, któremu – zwłaszcza po kampanii prezydenckiej w 2020 roku – wielokrotnie przepowiadano polityczny niebyt, tak samo jak jego partii. Teraz Kosiniak-Kamysz odpowiada za newralgiczną sferę bezpieczeństwa i modernizacji armii jako wicepremier nowego rządu.
Kolejnym wyraźnym zwycięzcą tego roku jest oczywiście premier Donald Tusk, który „dowiózł” obietnicę zwycięstwa nad PiS. Politycy i polityczki z jego rządu też są już politycznie wygrani – jak Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Adam Bodnar, Dariusz Klimczak czy Katarzyna Kotula – ale politycznym debiutem roku jest Andrzej Domański, który z eksperta znanego w branży stał się jednym z kluczowych ministrów.