Fogiel był w środowy wieczór kolejnym posłem PiS, który w studiu TV Trwam tłumaczył utratę przez partię Jarosława Kaczyńskiego większości. Dzień wcześniej Jan Krzysztof Ardanowski przyznał, że „zwycięstwo” PiS jest „pyrrusowe” i jego ugrupowanie „najprawdopodobniej nie będzie w stanie sprawować rządów”. - Jeżeli chcemy być formacją poważną, która chce wrócić kiedyś do sprawowania władzy i wziąć odpowiedzialność za Polskę, to musimy wyciągnąć wnioski. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, co było przyczyną tego, że nie jest to wynik, jakiego się spodziewaliśmy (…) W systemie demokratycznym nie wystarczy mieć rację czy przekonanie. Trzeba jeszcze umieć słuchać społeczeństwa. Warto zadać sobie pytanie, czy słuchani byli młodzi wyborcy i polska wieś - analizował we wtorek były minister rolnictwa.
Z kolei Fogiel w środę zapewniał, że PiS wie „jak wygląda arytmetyka sejmowa”. - Ale też jesteśmy ugrupowaniem, które te wybory wygrało, bo to też jest kwestia czystej matematyki i po prostu liczb. Nie ma drugiego komitetu, który startował w tych wyborach, który uzyskał większe poparcie niż Komitet Wyborczy Prawa i Sprawiedliwości - mówił.
Czytaj więcej
Trwają ostatnie ustalenia polityczno-programowe w ramach nowej koalicji rządzącej. Donald Tusk miał ostrzegać PO, że praca w rządzie nie będzie łatwa.
- Oczywiście, mamy deklarację z drugiej strony, my nie udajemy, że ich nie widzimy, tylko to są deklaracje gremiów partyjnych i może być bardzo różnie. Niczego nie chcę przesądzać. Ja nie chcę wpadać w jakąś jakąś butę, ale finalnie to głosują poszczególni posłowie. Demokracja nie polega na tym, że ugrupowania deklarują: „mam tyle i tyle głosów i rzucam je na takiego i takiego kandydata”, tylko każdy poseł ma wolny mandat i każdy poseł sam podejmuje decyzję, jak będzie głosował w konkretnej sprawie - przekonywał przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.
Radosław Fogiel: Posłom PSL mamy do zaoferowania wyłącznie ciężką pracę dla Polski
Pytany w telewizji ojca Rydzyka o to, co Zjednoczona Prawica ma do zaoferowania posłom Trzeciej Drogi, by przeciągnąć ich na swoją stronę, polityk PiS odparł, że „wyłącznie ciężką pracę dla Polski”. - To nie będą łatwe lata, ale to jest pytanie tak naprawdę o wartości; o to, czego chce się będąc posłem, jak się chce sprawować swój mandat - czy chce się opowiedzieć po stronie tego ugrupowania, które gwarantuje walkę o rzeczy najistotniejsze - mówił.