"Stany Zjednoczone wkrótce będą miały dość, ponieważ muszą teraz wspierać nie tylko Ukrainę, ale także Izrael. To ich definitywnie wykończy" - wyjaśnił jeden z rozmówców Meduzy mówiąc o strategii Kremla na kampanię wyborczą Władimira Putina.
Jako przykład tego, jak wyglądałyby wiadomości dotyczące problemów Zachodu, przytoczył publikacje w prokremlowskich mediach o "pladze pluskiew" w Paryżu.
Kreml jest przekonany, że Rosjanie mają potrzebę słuchania krytyki "kolektywnego Zachodu".
Czytaj więcej
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow oskarżył Zachód o wywoływanie kryzysów na światowym rynku ropy i gazu poprzez pospieszne przechodzenie na zieloną energię i wywieranie presji na inne kraje, aby postępowały podobnie.
- Gdy tylko prezydent wypowiada się na ten temat, krytykuje (Zachód - red.), można zauważyć wzrost notowań - powiedziało jedno ze źródeł. Z badania Fundacji Opinii Publicznej (FOM), po wybuchu wojny między Izraelem a Hamasem, która stała się okazją dla Putina do ponownej krytyki Zachodu, notowania prezydenta wzrosły o 3 pkt. proc. - do 83 proc.