Po drugiej wojnie światowej Ameryka wyciągnęła wnioski z porażki własnego projektu, Ligi Narodów. Sama do organizacji wylansowanej przez prezydenta Woodrowa Wilsona w końcu nie wstąpiła, bo nie odzwierciedlała ona nowego statusu, jaki po interwencji w obronie Francji i Wielkiej Brytanii uzyskały Stany Zjednoczone: rodzącej się superpotęgi.
ONZ miała uniknąć tego błędu poprzez utworzenie podwójnej struktury. Z jednej strony Zgromadzenie Ogólne, gdzie każdy kraj ma równy głos i może dać wyraz swoim interesom. Z drugiej Rada Bezpieczeństwa, gdzie tylko pięć państw (USA, Chiny, Rosja, Francja i Wielka Brytania) ma prawo weta w sprawie strategicznych decyzji organizacji.