„To raczej symbol nowej Europy, która w znacznej mierze się pojednała” – powiedział historyk wojskowości Soenke Neitzel w piątek w wywiadzie dla wydawanego w Berlinie tygodnika „Tagesspiegel”.
Jego zdaniem umieszczenie zakładów naprawczych w Gliwicach jest jak najbardziej zasadne, gdyż właśnie w tym miejscu istnieje odpowiednia infrastruktura. Również to, że „niektórzy czują się nieswojo, gdy niemieckie czołgi znów jadą przez Ukrainę, świadczy o tym, że historia ma nadal wpływ na teraźniejszość” – dodał Neitzel. Jak zastrzegł, pomimo historycznych obciążeń, Niemcy „nie mogą stać z boku”. „To jest inna wojna i inne czasy. Należy pamiętać o historii, ale musimy też patrzeć do przodu” – podkreślił.