Od kilku dni na Białorusi trwają masowe zatrzymania prawników. Chodzi o adwokatów, którzy w warunkach panującej dyktatury odważyli się reprezentować interesy „politycznych”. Tak białoruscy prawnicy określają klientów, stając w obronie których można stracić nie tylko prawo do wykonywania zawodu, ale i wolność. Białoruski niezależny portal Nasza Niwa twierdzi, że służby Aleksandra Łukaszenki zatrzymały Uładzimira Staszkiewicza, który bronił skazanego na 25 lat łagrów Mikałaja Autuchowicza oraz wysłaną na 11 lat do więzienia Maryję Kalesnikową. Zatrzymano też Iwana Czyżyka, który bronił Wiktara Babarykę, początkowo uważanego za czołowego rywala Łukaszenki w wyborach 2020 roku, aresztowanego przed wyborami i skazanego później na 14 lat pozbawienia wolności. Służby przyszły też do Juryja Kozika, który bronił m.in. Maksima Znaka, skazanego na 10 lat łagrów. Z informacji tych wynika, że zatrzymano też Inesę Alenską, adwokata skazanego na 19 lat więzienia Siarheja Cichanouskiego (męża przebywającej w Wilnie liderki wolnej Białorusi Swiatłany Cichanouskiej) oraz kilku innych znanych więźniów politycznych. W domach prawników broniących więźniów politycznych przeprowadzono rewizje. Wcześniej już trafiali za kraty. W lutym na 8 lat więzienia skazano prawnika Witala Braginca, który bronił m.in. noblistę Alesia Bialackiego, skazanego na 10 lat łagrów.