W poniedziałek szef węgierskiego MSZ Peter Szijjarto udał się z wizytą na Białoruś. W Mińsku spotkał się z szefem dyplomacji Łukaszenki Siarhiejem Alejnikiem i ministrem gospodarki Aleksandrem Czarwiakowym. Dotychczas żaden polityk tak wysokiej rangi z państw Unii Europejskiej nie odwiedzał Mińska, odkąd w sierpniu 2020 roku sfałszowano tam wybory prezydenckie, a przeciwników reżimu wsadzono za kraty. Szijjarto na swoim profilu na Facebooku tłumaczy, że pojechał do białoruskiej stolicy, by „nawoływać do pokoju”.
- Wojna w Ukrainie zaostrza się, z w walkach ginie coraz więcej ludzi. Życie człowieka trzeba ratować teraz, a to można zrobić tylko w sposób pokojowy. Węgry oczekują, że wszyscy członkowie społeczności międzynarodowej będą jak najszybciej działać na rzecz pokoju i unikać działań, które mogą przedłużyć czy zaostrzyć wojnę – pisze węgierski minister spraw zagranicznych. - Tę pozycję również dzisiaj przedstawię podczas rozmów w Mińsku. Wielu mnie zaatakuje z powodu tej wizyty, ale nasze stanowisko jest jednoznaczne: kanały łączności powinny być otwarte. Gdybyśmy nie działali w ten sposób, nie mógłbym przekazać dzisiaj apel do pokoju – tłumaczy.
Czytaj więcej
Polscy politycy mają gęby pełne frazesów potępiających Łukaszenkę, podczas gdy nasza wymiana handlowa kwitnie w najlepsze.
Białoruska rządowa agencja Belta informuje, że w obecności szefów resortów obu państw podpisano „program współpracy pomiędzy MSZ Węgier i MSZ Białorusi oraz handlu zagranicznego na 2023 rok”. W białoruskim MSZ tłumaczą, że chodzi o „aktywizację kontaktów dwustronnych” i „współpracę międzyparlamentarną”. Już wiosną ma dojść do posiedzenia międzyresortowej komisji ds. współpracy gospodarczej.
Podczas wspólnej krótkiej konferencji prasowej w Mińsku Szijjarto mówił, że poprosił swojego białoruskiego odpowiednika by Białoruś „zrobiła wszystko możliwe, by zapobiec przedłużeniu lub eskalacji wojny”. - Kanały komunikacji powinny być otwarte, bo jeżeli zaprzestaniemy rozmawiać, zrezygnujemy z nadziei na pokój. Chcemy pokoju – mówił szef węgierskiego MSZ. - Wojna powinna zostać zakończona – apelował. Mówił też, że zarówno Białoruś tak i Węgry „zaproponowali swoje terytorium do rozmów pokojowych”. Tymczasem szef MSZ Białorusi, która przepuściła rosyjskie wojska na Ukrainę w lutym 2022 roku i udostępniła Rosjanom swoją infrastrukturę wojskową, oświadczył, że „placówka mińska zawsze była, pozostaje i będzie otwarta dla pokoju”. Stwierdził też, że „oba kraje nie popierają dostarczenie zachodniego uzbrojenie do stref konfliktu i opowiadają się za pokojowym rozwiązaniem sytuacji”.