– Nie jest prawdą, że Niemcy same blokują dostawy leopardów dla Ukrainy. Argumentów za tym, aby przekazać je Ukraińcom, jest wiele. Podobnie jak argumentów, aby tego nie zrobić – krótka wypowiedź dla mediów nowego niemieckiego ministra obrony Borisa Pistoriusa jak nożem uciął zniweczyła w piątek nadzieję, że konferencja przeszło 50 krajów wspierających ukraiński wysiłek wojenny zakończy się zgodą na przekazanie władzom w Kijowie znacznej ilości zachodnich czołgów. Bo choć Pistorius nie wymienił z nazwy żadnego kraju, który popiera stanowisko Berlina, to zapowiedział, że Niemcy jeszcze nie rozstrzygnęły, czy własne leopardy przekazać, czy przynajmniej zgodzić się na taki ruch ze strony tych aliantów, którzy mają je na swoim stanie.
300 tysięcy ofiar
To wywołuje coraz większą irytację zarówno w Ameryce, jak i w Europie. Po blisko roku od rozpoczęcia rosyjskiej ofensywy jedność Zachodu jest co prawda godna podziwu. Jednak zdaniem „New York Timesa” z powodu postawy kanclerza po raz pierwszy można dostrzec na niej rysy.
Czytaj więcej
Ukrainie zostało kilka tygodni na odbicie straconych ziem, zanim Rosja będzie gotowa do kontrofensywy. Odmowa kanclerza Olafa Scholza przekazania leopardów tę szansę zaprzepaszcza.
– Jeśli w tej chwili zrezygnujemy ze zdecydowanego wsparcia dla Ukrainy, wszystko, co do tej pory robiliśmy, zostanie zmarnowane – mówi wprost holenderski minister spraw zagranicznych Wopke Hoekstra.
Czytaj więcej
Nierychliwość to nie jest tytuł kolejnej proroczej książki Michela Houellebecqa, tylko diagnoza stanu determinacji zachodnich sojuszników Ukrainy we wspieraniu jej armii czołgami.