Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro twierdzi, że prawo jest wymierzone w najgroźniejszych bandytów – morderców, gwałcicieli, pedofilów i gangsterów. Karniści nie mają wątpliwości: z kodeksu znika resocjalizacja i kształtowanie świadomości prawnej obywateli. Pozostaje jedynie czysty odwet.
Najczęściej krytykowane przepisy to dożywocie bez szans na zwolnienie oraz zmiana polegająca na tym, że już 14-latkowie będą mogli iść do więzienia. - Wprowadzając bezwzględne dożywocie, odbiera się skazanemu nadzieję. To działanie antyhumanitarne - oceniał w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prof. Andrzej Zoll. - Jest jednak coś, co przekracza jakiekolwiek moje wyobrażenie: to wprowadzona odpowiedzialność karna 14-latka – dodał były prezes TK i były RPO, zauważając, że wprowadzenie takiej nowelizacji wynika z niezrozumienia przez autorów pojęcia „odpowiedzialność karna”.
Czytaj więcej
Dożywocie bez szans na zwolnienie. Nowa, górna granica kary - 30 lat. Już 14-latkowie będą mogli iść do więzienia. Konfiskata aut pijanym kierowcom. Podwyższenie - z 500 do 800 zlotych - progu kradzieży. To zmiany w nowelizacji kodeksu karnego. Według ekspertów to czysty populizm, błędy i zmiany na bakier z prawem UE.
- Ustalenia współczesnej kryminologii, zwłaszcza w nurcie stosującym ekonomiczne badanie przestępczości, wskazują, że większość sprawców umyślnych przestępstw reaguje na wzrost surowości grożących kar, co działa na nich zniechęcająco. W nauce nazywane jest to podwyższaniem kosztów zachowania przestępczego i jest instrumentem, który powinien stosować racjonalny ustawodawca w celu wzmocnienia ochrony najważniejszych dóbr prawnych - tłumaczył w rozmowie z Wirtualną Polską Marcin Warchoł.
Wiceminister sprawiedliwości obiecywał, że „po wprowadzeniu nowych przepisów spadnie liczba najbardziej niebezpiecznych przestępstw”. - To nie kwestia wiary, to po prostu oczywiste. A ci, którzy nie wierzą, nie wierzyli też w to, że zaostrzenie kar dla piratów drogowych spowoduje spadek przestępczości drogowej. A statystyki dziś potwierdzają, że jest nawet o 60 proc. mniej przekroczeń prędkości - mówił.