Do zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem. Premier Węgier zaczął filmować i fotografować się w szaliku z mapą Węgier z fragmentami krajów UE - Austrii, Słowacji, Rumunii i Chorwacji. Ponadto na mapie "Królestwa Węgier" znalazły się obszary dzisiejszej Serbii i Ukrainy. Tereny te do końca I wojny światowej należały do Królestwa Węgier.
Rumuński europoseł Alin Mituţa stwierdził na Twitterze, że przywódcy UE powinni karać i izolować Orbana za takie rzeczy.
Czytaj więcej
Niektórzy europosłowie ostrzegli Komisję Europejską przed odblokowaniem miliardów euro dla Węgier, mówiąc, że premier Viktor Orban depcze normy demokratyczne.
- To kolejny nieodpowiedzialny ruch Viktora Orbána, który pojawił się z szalikiem z mapą Wielkich Węgier. Jest to rewizjonistyczny gest, który stawia Orbana obok Putina, który również marzy o zmianie granic. Przywódcy UE powinni nałożyć na niego sankcje i odizolować go w Radzie Europejskiej - powiedział Mituca.
To nie pierwszy raz, kiedy Orbán wywołał oburzenie odwołując się do "Królestwa Węgier". W 2020 roku opublikował zdjęcie kuli ziemskiej, która pokazywała również granice Królestwa Węgier przed zakończeniem I wojny światowej. Sprawa wywołała oburzenie, zwłaszcza w Chorwacji i Rumunii.