Pod koniec stycznia minister-koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński oświadczył, że nie weźmie udziału w pracach senackiej komisji nadzwyczajnej ds. inwigilacji. "Dotychczasowe wypowiedzi członków komisji (...) dowodzą, że jedynym celem działań są ataki polityczne na rząd" - ocenił w piśmie skierowanym do przewodniczącego komisji, senatora KO Marcina Bosackiego. W liście datowanym na 8 lutego Bosacki odpowiedział Kamińskiemu. Treść odpowiedzi opublikowało Centrum Informacyjne Senatu.
"Poinformował Pan mnie o swej odmowie udziału w posiedzeniu Komisji Nadzwyczajnej do spraw wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na proces wyborczy w Rzeczypospolitej Polskiej oraz reformy służb specjalnych. Jest to jaskrawe, bezprawne, naruszenie konstytucyjnej zasady współdziałania władz oraz ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, której art. 16 ust. 2 stanowi jasno że, »członkowie Rady Ministrów (...) są obowiązani przedstawiać informacje i wyjaśnienia na żądanie stałych i nadzwyczajnych komisji (...) senackich, w sprawach będących przedmiotem ich zakresu działania«" - czytamy.
Czytaj więcej
Minister-koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński oświadczył, że nie weźmie udziału w pracach senackiej komisji nadzwyczajnej ds. inwigilacji. "Dotychczasowe wypowiedzi członków komisji (...) dowodzą, że jedynym celem działań są ataki polityczne na rząd" - ocenił.
"Wyrażam przekonanie, że Pańskie postępowanie będzie w przyszłości przedmiotem uwagi Trybunału Stanu" - napisał Bosacki. Senator przesłał ministrowi pytania dotyczące stosowania przez polskie służby systemu szpiegowskiego Pegasus. Ocenił, że odpowiedzi na pytania "oczekują zarówno senatorowie — członkowie Komisji Nadzwyczajnej, jak i opinia publiczna".
W piśmie Marcin Bosacki zapytał Mariusza Kamińskiego, "dlaczego zakupu systemu Pegasus dla Centralnego Biura Antykorupcyjnego dokonano w sposób niezgodny z prawem, tj. ze środków innych niż pochodzące z budżetu państwa (art. 4 ust. 1 ustawy o CBA stanowi, że finansowanie działalności CBA może odbywać się wyłącznie z budżetu państwa), co potwierdzili przed Komisją były i obecny Prezesi Najwyższej Izby Kontroli?".