Rząd w cenie osiedla eleganckich apartamentowców

Gabinet Ratasa upadł z powodu zarzutów korupcyjnych. Wraz z premierem władzę stracił jego skrajnie prawicowy partner w koalicji, który zasłynął międzynarodowymi skandalami.

Aktualizacja: 15.01.2021 06:16 Publikacja: 14.01.2021 19:02

Juri Ratas (w masce) opuszcza gmach parlamentu po złożeniu dymisji

Juri Ratas (w masce) opuszcza gmach parlamentu po złożeniu dymisji

Foto: AFP

– Uważam, że tak właśnie należy postąpić. Sprawa dotyczy bardzo poważnego oskarżenia – powiedział Juri Ratas, ogłaszając swą dymisję.

– Trudno byłoby mu podjąć inną decyzję – natychmiast odpowiedziała prezydent Kersti Kaljulaid i misję formowania nowego gabinetu powierzyła przewodniczącej Estońskiej Partii Refom Kai Kallas. Po wyborach 2019 roku „reformiści" zostali największym ugrupowaniem w parlamencie, ale Ratas ubiegł ich w wyścigu do władzy, formując prawicową koalicję. Pozostał premierem za cenę włączenia do rządu niepopularnego, skrajnie prawicowego ugrupowania EKRE.

Na premiera posypały się zarzuty, że za wszelką cenę chce utrzymać się u władzy. Od tej pory jego rządem wstrząsały naprzemiennie skandale korupcyjne (w które zamieszani byli działacze Partii Centrum) i międzynarodowe (wywoływane przez EKRE).

W zeszłym roku służba bezpieczeństwa wszczęła śledztwo w sprawie kredytu danego przez państwową spółkę KredEx (w całości należącą do ministerstwa gospodarki) firmie deweloperskiej, która chciała zbudować w centrum Tallina osiedle luksusowych apartamentowców. Inwestor (który do swojego projektu wciągnął też Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju) chwalił się, że będzie to największa taka budowa w najnowszej historii kraju, ale śledczych zaniepokoiło, że kredyt od państwowej spółki dostał na 2 proc., gdy tymczasem normalną stawką byłoby 10 proc.

Okazało się, że deweloper dostał ulgowy kredyt w zamian za wpłaty na konto partii premiera Ratasa. On sam podobno nie był zamieszany w proceder, ale zarzuty usłyszy sekretarz generalny jego partii, jedna z doradczyń ministra finansów (z partii EKRE) oraz trzy inne osoby.

Upadek rządu „prorosyjskiej partii" (tak nazywani są centryści, ponieważ zwyczajowo głosują na nich estońscy Rosjanie) oraz konserwatywnych radykałów wielu w Tallinie przyjęło z ulgą. Jego kadencja zapamiętana została głównie z powodu skandalicznych wypowiedzi lidera EKRE Marta Helme. Najpierw musiał przepraszać nową premier Finlandii (od grudnia 2019) Sannę Marin za nazwanie jej „kucharką". Później za sugestię, by homoseksualiści „wynieśli się do Szwecji". W końcu jesienią ubiegłego roku stracił stanowisko ministra spraw wewnętrznych. Nazwał wtedy Joe Bidena i jego syna Huntera „skorumpowanymi typami". Dymisję wymusiła prezydent Kaljulaid za „atakowanie głównego sojusznika (Estonii)". – Nasze bezpieczeństwo opiera się na naszych własnych siłach i dobrych stosunkach z sojusznikami – przypomniała.

EKRE udało się jednak – mimo długiego sprzeciwu Ratasa – doprowadzić do wyznaczenia referendum w sprawie prawnego uznania małżeństwa wyłącznie za związek kobiety i mężczyzny. Mimo obstrukcji ze strony opozycji (zgłosiła około 10 tys. poprawek do projektu) głosowanie wyznaczono na wiosnę z nadzieją na zwycięstwo. Pierwszą decyzją parlamentu po dymisji premiera było jego odwołanie.

Polityka
Wysłannik Trumpa: Plany USA ws. Strefy Gazy mogą dać Palestyńczykom więcej nadziei
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Polityka
Trump nie wygra z Meksykiem
Polityka
Konrad Kobielewski: Kanada powinna przyjąć strategię „Canada First”, stając się supermocarstwem energetycznym
Polityka
Ukraina udostępni surowce Stanom Zjednoczonym? Wołodymyr Zełenski odpowiada
Polityka
„Podróżujący LGB” zamiast „podróżujący LGBT”. Zmiany na stronach rządowych USA