W czwartek w Sejmie poseł PiS Marek Suski zaprezentował projekt ustawy, który zakłada, by stacje radiowe w godzinach 5-24 grały 80 proc. polskiej muzyki.
Czytaj więcej
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości proponują zmianę w ustawie o radiofonii i telewizji. Projekt zak...
Po prezentacji projektu został zapytany przez dziennikarzy o możliwość powołania w Sejmie komisji śledczej w sprawie podsłuchów. Podobna komisja już rozpoczęła prace w Senacie. Politycy partii rządzącej wielokrotnie podkreślali, że w ich ocenie nie ma potrzeby powoływania takiej komisji.
- Jaki pomysł miałby służyć powołaniu tej komisji? Powołali senatorowie i widzę, że tam jest dość dużo ciekawych informacji, fejk niusów między innymi, na te zarzuty dotyczące jakiejś masowej inwigilacji. Na posiedzeniu komisji zajmowaliśmy się tym tematem i mogę państwa zapewnić, że mówienie jakiejś masowej inwigilacji to jest wymysł z księżyca, bo to były niewielkie ilości, nieprzekraczające kilkuset osób w ciągu roku, a nie milionów. Nie mogę oczywiście podać dokładnych danych, bo to jest objęte tajemnicą - powiedział poseł PiS.
Poproszony o doprecyzowanie, czy każdego roku kilkaset osób było inwigilowanych z wykorzystaniem Pegasusa, Suski odpowiedział, że "w różnych latach było bardzo różnie". - Nie mogę podać ilości, ale niektóre służby mówiły, że miały dosłownie poniżej 10 działań operacyjnych w trakcie roku, na wniosek prokuratorów, za zgodą sądu. W wielu wypadkach były to dowody pośrednie przy postawieniu zarzutów przestępstwa. Takie działania są we wszystkich państwach na świecie, które zwalczają przestępczość, bo te systemy, które są do tego przystosowane, mają służyć ochronie naszych obywateli przed przestępczością. Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego - kontynuował.