AP podkreśla, że projekt ma charakter obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej i "został wniesiony do parlamentu przez konserwatywnych aktywistów".
Następnie agencja cytuje przemawiającego w czwartek z mównicy sejmowej aktywistę Krzysztofa Kasprzaka, który określił ruch na rzecz praw środowisk LGBT mianem "totalitaryzmu", porównał go do nazizmu i zarzucił środowiskom LGBT, że chcą "obalić naturalny porządek i wprowadzić terror.
AP przypomina, że w ostatnim czasie wielu polskich parlamentarzystów, w tym prezydent Andrzej Duda, wypowiadało się przeciw "ideologii LGBT"
AP odnotowuje też, że prowadzący obrady wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty określił wystąpienie Kasprzaka "najbardziej obrzydliwym wystąpieniem", jakie dotychczas słyszał w parlamencie. Jednocześnie agencja pisze, że przemówienie to spotkało się z pochwałami ze strony posłów prawicy. Agencja cytuje posła Piotra Kaletę, posła PiS, który mówił, że "chce normalności w Polsce" i jeżeli propozycję ustawy określa się mianem powrotu do Średniowiecza to "on chce żyć w Średniowieczu".
Czytaj więcej
W sejmie trwa debata nad obywatelskim projektem ustawy "Stop LGBT", któremu patronuje Kaja Godek i Fundacja Życie i Rodzina.