Koniec lustracji Siwca

IPN uznał, że Marek Siwiec (SLD), zarejestrowany jako TW „Jerzy”, nie współpracował z SB

Aktualizacja: 09.05.2009 08:09 Publikacja: 09.05.2009 03:36

Mimo zapisów ewidencyjnych odkrytych przez prokuratorów Instytutu Pamięci Narodowej Marek Siwiec nie będzie oskarżony o złożenie fałszywego oświadczenia lustracyjnego.

Prokurator Aneta Rafałko 26 marca zarządziła pozostawienie sprawy europosła bez dalszego biegu „wobec niestwierdzenia wątpliwości co do zgodności oświadczenia lustracyjnego z prawem”.

O decyzji IPN sprzed dwóch miesięcy Siwiec dowiedział się od dziennikarza „Rz”. – Chyba IPN powinien mnie o tym powiadomić – mówi eurodeputowany. – Byłem lustrowany już kilka razy, więc mnie ta decyzja nie dziwi – zaznacza. Jest też przekonany, że sprawa ta nie będzie miała wpływu na tegoroczne wybory do europarlamentu, w których startuje.

Szef pionu lustracyjnego instytutu prokurator Jacek Wygoda tłumaczy, że o wynikach postępowania lustracyjnego IPN informuje w BIP na stronie internetowej.

Z dokumentów zgromadzonych w IPN wynika, że Siwiec został zarejestrowany przez Wydział III Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Krakowie pod numerem 32287.

24 września 1987 przekazano go do wydziału VII Departamentu III MSW, czyli do centrali w Warszawie. 20 listopada 1987 zarejestrowano go w Biurze „C” pod numerem 104 466, pod tym samym pseudonimem – Jerzy.

W październiku tego roku o Siwca zapytywał funkcjonariusz SB Koryciński. Jako powód zapytania napisał: „przed rozpracowaniem”. Była to standardowa procedura w SB. Przy próbie werbunku tajnego współpracownika funkcjonariusz musiał się wcześniej upewnić, czy dana osoba nie została zwerbowana przez kogoś innego. Korycińskiego zobowiązano do „porozumienia z Zachariaszem”, co może oznaczać, że Zachariasz był oficerem prowadzącym TW „Jerzego”.

Z rozliczeń funduszu operacyjnego SB wynika, że TW „Jerzy” podczas spotkań z funkcjonariuszami w latach 1986 – 1987 otrzymywał „zwrot kosztów operacyjnych”.

Śledczy ustali też, że Siwiec był uczestnikiem wyjazdu na Festiwal Młodzieży w Korei Północnej. SB zabezpieczało ten wyjazd pod kryptonimem „Phenian ,89”. W skład delegacji wchodził por. Harańczyk.

Z akt wynika, że z usług TW „Jerzego” korzystano również w sprawie o kryptonimie „Działacze” dotyczącej Zrzeszenia Studentów Polskich. Ponieważ do tej pory nie odkryto w archiwach teczki personalnej i pracy TW „Jerzego”, IPN zaniechał dalszego śledztwa.

19 stycznia 1990 roku SB wyrejestrowała TW „Jerzego”.

Polityka
Podcast „Rzecz w tym”: Donald Tusk o końcu „naiwnej globalizacji”. Kto tu był naiwny?
Polityka
Nowy sondaż prezydencki: Sławomir Mentzen słabnie
Polityka
Sondaż prezydencki: Blisko remisu w II turze
Polityka
Magdalena Biejat o Oleśnicy: Grzegorz Braun jest niebezpieczny. Musimy się bać europosłów
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Polityka
Mariusz Błaszczak o „liście polityków do ułaskawienia” dla Karola Nawrockiego. „To jakieś bzdury”