– Odznaczeni dopuścili się czynów, wskutek których stali się niegodni tego odznaczenia. Były to czyny rażące – mówi „Rzeczpospolitej" minister Andrzej Dera. To pierwszy taki przypadek w czasach prezydentury Andrzeja Dudy.
Postanowienia o odebraniu odznaczeń pojawiły się w Monitorze Polskim bez uzasadnienia. Prezydent może odebrać odznaczenie lub order w dwóch przypadkach: kiedy odznaczony dopuścił się czynu, wskutek którego stał się go niegodny, oraz kiedy nadanie orderu lub odznaczenia nastąpiło w wyniku wprowadzenia w błąd (art. 36 ust. 2 ustawy o orderach i odznaczeniach). Decyzja prezydenta o pozbawieniu orderu lub odznaczenia wymaga kontrasygnaty premiera.
Tomasz Grzegorz L. otrzymał odznaczenie od prezydenta Dudy „za zasługi w działalności na rzecz rozwoju nauki" w maju 2017 r. Wnioskował o to minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.
Tomasz Andrzej M. otrzymał srebrny medal za długoletnią służbę w sierpniu 2016 r. na wniosek wojewody dolnośląskiego. Biuro prasowe Kancelarii Prezydenta w odpowiedzi dla „Rzeczpospolitej" wyjaśnia, że w obu przypadkach „Prezydent RP podjął decyzję o pozbawieniu odznaczenia po stwierdzeniu, że odznaczony dopuścił się czynu, wskutek którego stał się niegodny odznaczenia".
Z prośbą zwrócili się wnioskodawcy. – W przypadku Tomasza M. osoba ta została skazana prawomocnym wyrokiem za czyny związane z wykonywaniem obowiązków służbowych, a więc za to samo, za co została odznaczona. W przypadku drugiej osoby chodziło o rażące uchybienia nauczyciela akademickiego, za które osoba ta otrzymała dyscyplinarną karę nagany. Odznaczenie prezydenta RP wymaga nieskazitelnego charakteru, osoba która go nosi musi być go godna – podkreśla minister Dera.