Nad Pałacem Prezydenckim powiewa na stałe polska flaga. Zostałaby zastąpiona Chorągwią Rzeczypospolitej, czyli orłem na czerwonym tle w białym obramowaniu, zwanym wężykiem generalskim. Chorągiew byłaby podnoszona tylko wtedy, gdy w pałacu przebywa prezydent. Udekorowany byłby nią także samochód, którym się on porusza. Taki byłby skutek zmian w prawie, za których podjęciem opowiedziała się we wtorek senacka Komisja Kultury.
Zajęła się petycją, którą do parlamentu wniosło Stowarzyszenie Rodziewiczów. Przed laty wywalczyło ono ustanowienie 2 maja Dnia Flagi, teraz zabiega o Chorągiew Rzeczypospolitej. – Uważam, że jesteśmy godni przywrócenia symbolu majestatu naszego państwa – mówi honorowy prezes stowarzyszenia Leszek Rodziewicz.
Zauważa, że własne symbole mają prezydenci wielu innych krajów, również tych o państwowości krótszej niż Polska. Jednym z najbardziej znanych jest flaga prezydenta USA.
Pieczęć Przemysła
W Polsce tradycja posługiwania się przez głowę państwa własnym symbolem sięga XIII w. Wtedy Chorągiew Rzeczypospolitej, pod postacią proporca z orłem, pojawiła się na pieczęci księcia Przemysła II.
Po unii w Krewie na chorągwi znajdował się orzeł biały i litewska Pogoń, a za czasów Zygmunta III składała się z trzech pasów, na które naniesiony był herb Rzeczypospolitej z herbem Szwecji. W 1927 r. ustalono wzór chorągwi, do którego mielibyśmy wrócić teraz. Powiewała nad Zamkiem Królewskim, w którym rezydowały głowy państwa. Ignacy Mościcki zaczął dekorować samochód twardym proporcem wzorowanym na chorągwi. Był zamontowany na masce, prezydent nie korzystał z tablic rejestracyjnych.