Potrójne weto do ustaw sądowych, wyciszenie i zawieszenie politycznego sporu na sierpień, a potem wspólne, pod auspicjami prezydenta Dudy, przygotowanie reformy wymiaru sprawiedliwości po wakacjach – takie propozycje przedstawił w środę prezydentowi prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. A jaka była reakcja głowy państwa? – Wysłuchał z życzliwym zainteresowaniem – mówią ludowcy. A prezes Stronnictwa precyzuje w rozmowie z „Rzeczpospolitą": – Przedstawiłem prezydentowi informację o zbieranych podpisach i przekazałem opinię, że moim zdaniem prezydent powinien uspokoić sytuację w parlamencie. Odpowiedział, że rozważy weto, jak dostanie ustawę. Zawetuje ją, jeśli nie spełni jego oczekiwań.
– Rozmowa była szczera i merytoryczna; dotyczyła przebiegu prac związanych z reformą sądownictwa i atmosfery panującej w Sejmie – komentował minister Krzysztof Szczerski, szef gabinetu prezydenta. Ludowcy od razu urośli we własnych oczach.
– Gdyby nie PSL, to cała ta opozycja do niczego by nie doszła – mówi „Rzeczpospolitej" jeden z posłów Stronnictwa. – To my dążymy do jakiegoś porozumienia. Przecież za chwilę wszyscy naprawdę się pozabijają. A reszta opozycji nie potrafi nawet wniosku złożyć o odrzucenie ustawy o SN w drugim czytaniu, tak się zajęli rozdziobywaniem Kaczyńskiego – dodaje. Rzeczywiście oprócz stosowania „obstrukcji parlamentarnej" i mobilizowania obywateli opozycja nie ma wielkich możliwości działania. Potrzebny jest ktoś, kto „popycha sprawy do przodu".
I ta rola jest jakby specjalnie dla PSL napisana. Stronnictwo krytycznie przez lata nazywane „obrotowym", obiekt żartów (Pytanie do polityka PSL: kto wygra następne wybory? Odpowiedź: nasz koalicjant), ma teraz szansę na zostanie sprawnym negocjatorem. Potwierdza to rzecznik partii Jakub Stefaniak. – Ja widzę PSL w roli stabilizatora – mówi „Rzeczpospolitej", to my „prostujemy łajbę", a w kluczowym momencie łapiemy za ster – dopowiada.
A co, jeśli wokół są inni chętni do „łapania za ster"? – Ważna jest sprawność działania i dobre wrażenie – mówi członek władz Stronnictwa. – I tu nasz prezes Władek ma wielką przewagę nad np. Pawłem Kukizem: większe doświadczenie, lepszy, poważniejszy wygląd i lepiej zna wszystkich polityków.