W ostatnich dniach fiskus zmienił cztery interpretacje w sprawie podatku solidarnościowego. Wszystkie na korzyść podatników. Nie ma już wątpliwości, że mogą odliczyć stratę z poprzednich lat i dzięki temu zmniejszyć daninę, a nawet w ogóle jej uniknąć.
Przypomnijmy, że podatek solidarnościowy wynosi 4 proc. liczone od dochodu przekraczającego 1 mln zł rocznie. Skarbówka długo upierała się, że od tego dochodu nie można odliczać strat z wcześniejszych lat. Twierdziła, że jest on pomniejszany wyłącznie o odliczenia wymienione w art. 30h ust. 2 ustawy o PIT (m.in. o składki ZUS). Nie ma wśród nich strat.
Urzędnicy ustępują w sprawie odpisywania straty
Po przegranych w sądach fiskus zmienił jednak zdanie. To, że można odpisywać straty, potwierdził najpierw w odpowiedzi na interpelację poselską nr 42 274. Potem zaczął wydawać pozytywne interpretacje indywidualne (ewolucję poglądów skarbówki opisywaliśmy w „Rzeczpospolitej” z 16 sierpnia 2023 r.). Teraz zmienia wcześniejsze, które były niekorzystne dla podatników.
Oto przykłady. Przedsiębiorca miał w 2021 r. ponad 1 mln zł dochodu z działalności. Chciał odliczyć od niego stratę z 2020 r. Dzięki temu nie musiałby płacić podatku solidarnościowego.
W interpretacji wydanej w styczniu 2023 r. dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej się na to nie zgodził. Teraz jednak szef Krajowej Administracji Skarbowej zmienił jego stanowisko. Powołał się na orzecznictwo sądowe, z którego wynika, że przy ustalaniu dochodu ze źródeł przychodów stanowiących podstawę obliczenia daniny solidarnościowej należy uwzględniać prawo do odliczenia strat.