Na problem związany z obciążeniami właścicieli gruntów wywłaszczanych pod inwestycje zwróciła uwagę posłanka Danuta Nowicka (PiS). W interpelacji do ministra finansów pisze, że do jej biura poselskiego w Katowicach zgłaszają się niezadowoleni właściciele gruntów zajmowanych pod inwestycje Skarbu Państwa. Muszą płacić podatki od nieruchomości, choć pozbawiono ich wpływu na te grunty.
Procedury się ciągną
Takie decyzje w sprawie realizacji inwestycji drogowej wydaje wojewoda, przenosząc własność gruntów na Skarb Państwa albo gminę. Zdarza się, że mają rygor natychmiastowej wykonalności, a mimo to nie są ostateczne. Część właścicieli takich działek odwołuje się od decyzji wojewody, co odwleka jej uprawomocnienie się. W tym czasie wciąż są formalnie ich właścicielami. Przejście własności na Skarb Państwa lub gminę wydłuża się wskutek konieczności naniesienia zmian w księgach wieczystych, rejestrach starostwa czy ewidencji gminy.
Czytaj więcej
Przejęcie przez państwo gruntu właściciele lub użytkownicy mają uzyskać rynkowe odszkodowanie i możliwość zagospodarowania się w innym miejscy.
– Proces, w wyniku którego tę informację ujmą rejestry, może się ciągnąć latami, bo dotyczy kilku tysięcy działek. Właściciele zajętych działek, mimo że od długiego czasu nie są już w ich władaniu, muszą płacić za nie podatek od nieruchomości – zauważa posłanka Nowicka i pyta MF, czy w związku z tym są planowane zmiany w opodatkowaniu takich gruntów.
Z odpowiedzi wiceministra Artura Sobonia wynika, że nie będzie zmian w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych, regulującej te kwestie. Odpowiedź zawiera jednak – choć nie wprost – sugestię, jak można rozwiązać problem bez zmiany ustawy.