Odlicz straty, poszukaj kosztów

Rok 2009 był udany dla większości inwestorów giełdowych. Jest więc czym się dzielić z fiskusem. Podpowiadamy, gdzie poszukać oszczędności, by zapłacić jak najmniej

Publikacja: 08.04.2010 08:00

Odlicz straty, poszukaj kosztów

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Rozliczenie podatku giełdowego na pozór nie jest wiele trudniejsze niż wypełnienie zwykłego rocznego zeznania podatkowego z dochodami z pracy najemnej. Do końca roku dom maklerski prowadzący rachunek inwestycyjny klienta jest zobowiązany wystawić mu formularz PIT-8C z informacją o wysokości dochodów osiągniętych w poprzednim roku kalendarzowym. Gdy inwestor ma kilka rachunków w różnych biurach, informację podatkową powinien dostać od każdego z nich.

Dokładnie te same dane muszą się znaleźć w rocznym zeznaniu, składanym na druku PIT-38. Inwestor zachowa się więc zgodnie z przepisami, jeśli przeniesie odpowiednie liczby z informacji do zeznania podatkowego, uzupełni formularz danymi osobowymi, podpisze go i do końca kwietnia dostarczy do swojego urzędu skarbowego.

[wyimek]19 proc. płacą inwestorzy od dochodów z giełdy; jest to więcej, niż wynosi podstawowa stawka podatku dochodowego – 18 proc.[/wyimek]

Jeżeli z zeznania wynika, że inwestor osiągnął roczny dochód na giełdzie, musi od niego zapłacić podatek. Ponieważ w ciągu roku biuro maklerskie nie pobiera żadnych zaliczek na podatek od dochodów giełdowych, aktywny inwestor może być zmuszony do jednorazowego wpłacenia znacznej kwoty. Musi to zrobić do końca kwietnia.

[srodtytul]Rozliczenie strat podatkowych[/srodtytul]

Najprostszy sposób rozliczenia podatku nie zawsze będzie najwłaściwszy. Aby zapłacić mniej, warto sięgnąć do zeznań podatkowych z minionych lat. Rok 2009 był dobry dla inwestorów giełdowych. Wielu z nich ma jednak do rozliczenia stratę z 2008 r. Warunek, by teraz z niej skorzystać, jest tylko jeden: informacja o tej stracie musiała się znaleźć w rozliczeniu podatku giełdowego złożonym przed rokiem.

O stratę z poprzednich lat można pomniejszyć podstawę opodatkowania wyliczoną w składanym teraz zeznaniu. Ustawodawca wprowadził tylko dwa ograniczenia. Po pierwsze, strata może pomniejszyć dochód uzyskany w najbliższych, kolejno po sobie następujących pięciu latach podatkowych. Po tym okresie niewykorzystany bonus podatkowy przepada. Zatem stratę wykazaną w zeznaniu podatkowym za 2008 r. będzie można wykorzystać najpóźniej w zeznaniu za rok 2013.

[wyimek]5 lat można odliczać straty poniesione na giełdzie w danym roku; wolno je odejmować tylko od zysków z papierów wartościowych[/wyimek]

Druga zasada określa, że w pojedynczym roku podatkowym nie można odliczyć więcej niż 50 proc. straty z poprzedniego roku. Dlatego inwestor, który w 2008 r. stracił na giełdzie np. 10 tys. zł, w 2009 r. zmniejszy swój dochód z obrotu papierami wartościowymi najwyżej o 5 tys. zł (oczywiście pod warunkiem, że zysk wypracowany w tym okresie wyniósł przynajmniej tyle). Dopiero po kolejnym równie udanym roku na giełdzie będzie mógł wykorzystać podatkowo resztę straty poniesionej w 2008 r.

Przepisy nie nakazują, by w jednym roku podatkowym wykorzystać aż 50 proc. strat z poprzedniego roku. Jednak oczywiście opłaca się odliczyć straty jak najszybciej, o ile tylko dochody osiągane z giełdy w kolejnych latach są odpowiednio wysokie.

[wyimek]50 proc. straty z poprzedniego roku inwestor może rozliczyć w zeznaniu podatkowym za kolejne 12 miesięcy[/wyimek]

Dochodów ani strat giełdowych nie można natomiast łączyć z dochodami ani stratami osiąganymi z innych źródeł, takimi jak własna działalność gospodarcza, praca etatowa, na podstawie umowy o dzieło czy umowy-zlecenia. Jeśli straciliśmy inwestując na giełdzie, a utrzymywaliśmy się w tym czasie z innego źródła, nie ma możliwości, by o stratę z giełdy zmniejszyć podstawę opodatkowania dochodów ze świadczenia pracy, usług lub prowadzonej działalności.

[srodtytul]Co może być kosztem[/srodtytul]

Przy ustalaniu dochodu ważne jest uwzględnienie poniesionych kosztów. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że przygotowane przez maklera wyliczenie (zapewne poprawne pod względem rachunkowym, choć pomyłki nie da się całkiem wykluczyć), obejmuje tylko niektóre koszty ponoszone przez inwestora, te najbardziej oczywiste, których urząd skarbowy nie powinien zakwestionować. Biuro maklerskie prawdopodobnie uwzględni w informacji PIT-8C jedynie cenę nabycia papierów wartościowych, opłatę za prowadzenie rachunku maklerskiego oraz prowizje za transakcje przeprowadzone na giełdzie.

– Wielu inwestorów po prostu przepisuje dane z PIT-8C do rocznego zeznania. Dlatego domy maklerskie zwykle uwzględniają tylko najbardziej oczywiste koszty: opłatę za prowadzenie rachunku, prowizję od transakcji zakupu i sprzedaży – tłumaczy Robert Morawski, specjalista ds. podatkowych CDM Pekao. – Chcą w ten sposób uniknąć pretensji ze strony inwestora, że urząd skarbowy zakwestionował część odliczonych kosztów. Taka sytuacja jest prawdopodobna, bo przepisy dotyczące podatku od zysku z inwestycji giełdowych są nieprecyzyjne i źle skonstruowane. Z przepisów nie wynika wprost, czy opłata za dostęp do rachunku przez Internet jest kosztem podatkowym czy nie, czy można odliczyć opłaty za analizy inwestycyjne itp. Praktyka pokazuje, że urzędy skarbowe podchodzą do takich odliczeń dość liberalnie. Ale i tak domy maklerskie nie chcą brać na siebie odpowiedzialności prawnej za wpisywanie klientowi do PIT-8C kosztów, które nie są oczywiste.

[srodtytul]Odważni pod lupą fiskusa[/srodtytul]

Inwestor, który w rocznym zeznaniu wykaże wyższe koszty niż te wyliczone przez biuro maklerskie, musi liczyć się z tym, że wzbudzi szczególne zainteresowanie fiskusa i zostanie wezwany, by udokumentować dodatkowe odliczenia. Praktyka pokazuje, że od wprowadzenia podatku giełdowego urzędy skarbowe kontrolują głównie zgodność PIT-38 z wystawionym przez biuro maklerskie PIT-8C oraz poprawność danych osobowych. Kontroli mogą się spodziewać podatnicy, którzy popełnią takie błędy, a także ci, którzy na własną rękę starają się zwiększyć koszty ponad te wyszczególnione w PIT-8C.

Wypełniając PIT-38, pamiętajmy też o tym, że jeżeli płacimy podatek od dochodów z giełdy, 1 procent tej kwoty możemy przekazać na rzecz wybranej organizacji pożytku publicznego. Obowiązują tu identyczne zasady, jak przy wypełnianiu zwykłego PIT-37. Do formularza trzeba wpisać nazwę i numer KRS wybranej organizacji, a jeśli pieniądze zbierane za pośrednictwem fundacji mają wspomóc leczenie konkretnej osoby – podać jej dane. Przelaniem pieniędzy na konto wskazanej organizacji zajmie się już urząd skarbowy.

[ramka][srodtytul]Pierwsze weszło, pierwsze wyszło[/srodtytul]

- Zasada FIFO (first in, first out) określa zasady postępowania w sytuacji, gdy inwestor posiada w portfelu te same papiery wartościowe kupione w różnych terminach. Jeżeli zdecyduje się sprzedać część z nich, do celów rozliczenia podatkowego przyjmuje się, że w pierwszej kolejności są to papiery kupione najwcześniej. Jeżeli cena zakupu poszczególnych transz była inna, będzie to miało wpływ na wysokość podatku.

- Przyjmijmy, że 15 stycznia 2009 r. inwestor kupił 20 akcji spółki X, płacąc po 100 zł za papier, a 15 kwietnia 2009 r. kolejne 20 akcji tej samej spółki, po 110 zł za sztukę. 15 grudnia tego samego roku sprzedał 30 z 40 posiadanych akcji po 130 zł każda. Zgodnie z zasadą FIFO należy przyjąć, że było to 20 akcji kupionych w styczniu i 10 akcji kupionych w kwietniu.

- W takiej sytuacji zysk podlegający opodatkowaniu wyniesie 20 razy 30 zł (akcje kupione w styczniu) plus 10 razy 20 zł (akcje kwietniowe), czyli łącznie 800 zł. Ta kwota zostanie pomniejszona o całą prowizję od transakcji z 15 stycznia i 15 grudnia oraz o połowę prowizji od transakcji dokonanej 15 kwietnia (bo połowa kupionych wtedy akcji wciąż pozostaje w portfelu). W rocznym rozliczeniu podatku uwzględniony też będzie koszt prowadzenia rachunku inwestycyjnego.[/ramka]

[ramka][srodtytul]Co inwestorzy próbują odliczać na własną rękę[/srodtytul]

[b]Ponieważ ustawa podatkowa nie precyzuje, co jest kosztem inwestycji giełdowej, biura maklerskie wykazują tylko koszty niebudzące wątpliwości, a więc opłatę za prowadzenie rachunku inwestycyjnego i prowizje za wykonane transakcje. Inwestorzy mogą na własną rękę próbować zmniejszać dochód o inne wydatki, poniesione w związku z inwestowaniem, takie jak:[/b]

- opłaty za internetowy dostęp do rachunku inwestycyjnego,

- opłaty za internetowy dostęp do notowań giełdowych w czasie rzeczywistym,

- opłaty za dostęp do analiz w Internecie,

- koszty kredytu zaciągniętego na zakup akcji, zwłaszcza na rynku pierwotnym,

- koszty szkoleń, literatury fachowej i pracy o tematyce giełdowej.

W praktyce tego typu odliczenia zazwyczaj są honorowane. Jednak dotychczasowa praktyka nie daje żadnej gwarancji, że i w naszym konkretnym przypadku interpretacja urzędu skarbowego będzie podobna.

Pamiętajmy też, że urząd może skontrolować zeznanie i zakwestionować ulgę nawet po pięciu latach.[/ramka]

[b][link=http://www.rp.pl/artykul/7,457974_Podatek_w_wersji_dla_zaawansowanych.html]Czytaj też o podatku giełdowym w wersji dla zaawansowanych[/link][/b]

Rozliczenie podatku giełdowego na pozór nie jest wiele trudniejsze niż wypełnienie zwykłego rocznego zeznania podatkowego z dochodami z pracy najemnej. Do końca roku dom maklerski prowadzący rachunek inwestycyjny klienta jest zobowiązany wystawić mu formularz PIT-8C z informacją o wysokości dochodów osiągniętych w poprzednim roku kalendarzowym. Gdy inwestor ma kilka rachunków w różnych biurach, informację podatkową powinien dostać od każdego z nich.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Prawo w Polsce
Będzie żałoba narodowa po śmierci papieża Franciszka. Podano termin
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Zawody prawnicze
Jeden na trzech aplikantów nie zdał egzaminu sędziowskiego. „Zabrakło czasu”
Praca, Emerytury i renty
Zmiany w płacy minimalnej. Wiemy, co wejdzie w skład wynagrodzenia pracowników
Matura i egzamin ósmoklasisty
Szef CKE: W tym roku egzamin ósmoklasisty i matura będą łatwiejsze
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce