W Polskim Ładzie proponuje się zachęty dla wracających z emigracji, np. możliwość obniżenia dochodu w 2022 r. o 50 tys. zł. Czy to wystarczy?
Będzie to można ocenić, dopiero gdy poznamy szczegóły propozycji. Powstaje pytanie, czy taka preferencja zostanie skierowana do wszystkich powracających. Być może, zgodnie z zapowiadanym przez rząd podwyższeniem podatków dla najbogatszych, wprowadzone zostaną limity dochodu emigrantów i z ulgi skorzystają tylko osoby nieprzekraczające określonego progu dochodów. Inne pytanie dotyczy zawodów czy branż. Wcześniej pojawiały się wypowiedzi, że chodzi o stworzenie zachęt do powrotu specjalistów, których w Polsce brakuje, np. lekarzy. Niemniej nie wiadomo, czy jeśli osoba korzystająca z preferencji znów wyjedzie za granicę, będzie musiała zwracać ulgę.
Dla kogo nowa preferencja może być kusząca?
Wydaje się, że może być realną zachętą dla tych, którzy z różnych względów nie odnaleźli się za granicą. Przy niskich dochodach skorzystają też z obniżki podatku w Polsce.
Problem powstaje w sytuacji, gdy ma to być zachęta do powrotu dla dobrze zarabiających specjalistów. Dla nich decydujące mogą być obciążenia podatkowe i składkowe, które zastaną po powrocie. Jeśli osoby powracające oczekują wyższych zarobków, to przy dochodach powyżej 11 tys. zł brutto będzie czekał je wzrost podatków i składek. W zestawieniu z tym wzrostem zachęta polegająca na możliwości odliczenia od dochodu 50 tys. zł może okazać się niewystarczająca, tym bardziej jeśli będzie limitowana.