Trzy wydarzenia wpłynęły w sposób rewolucyjny na dzieje ludzkości, wszystkie związane z „gastronomią": ogień umożliwił zmianę struktury pożywienia roślinnego i mięsnego, a gotowane i pieczone mięso przyspieszyło rozwój struktury mózgu; rolnictwo wprowadziło na wielką skalę skrobię, nowe pokarmy, chleb, piwo, wino, umożliwiło wzrost liczby ludności, ale też pogorszyło stan jej zdrowia; trzeci przełom spowodowała przypadkowa mutacja, która otworzyła przed człowiekiem świat mleka i częściowo naprawiła błędy rolnictwa.
Zwierzęce mleko w ludzkiej diecie bynajmniej nie występuje od „zarania dziejów", przeciwnie, pojawiło się w niej bardzo późno. Jeśli przyjąć, że historia gatunku homo liczy 3 miliony lat, historia gatunku homo sapiens 100 tysięcy lat, to mleko zwierzęce pojawiło się w diecie nie wcześniej niż 10 tysięcy lat temu.
Tylko dla dzieci i starców
Sto wieków to czas wystarczający, aby mleko nabrało istotnego znaczenia kulturowego i silnie wrosło w tkankę języka. Doczekało się poczesnego miejsca w przysłowiach i frazeologizmach, także w polszczyźnie: „Nie warto płakać nad rozlanym mlekiem", „Kraina mlekiem i miodem płynąca", „Kto się przerzuci z wódki na mleko, nie pociągnie daleko". Powiedzenie, że komuś brakuje już tylko „ptasiego mleka", oznacza dobrobyt tak duży, że trudno o większy, zaś „mleko od wściekłej krowy" to nic innego jak arak, rum, gorzałka, w ogóle mocny alkohol. W języku biblijnym mleko symbolizuje dostatek – Abraham, zamożny właściciel pokaźnej trzody, aby ugościć trzech aniołów, „wziąwszy twaróg, mleko i przyrządzone cielę, postawił przed nimi" (Księga Rodzaju, XVIII: 8). W symbolice chrześcijańskiej mleko symbolizuje prawdy wiary w najczystszej postaci, wprost ze źródła, ojcowie Kościoła zaś przestrzegali przed „fałszywym mlekiem herezji" (św. Ireneusz, II wiek, „Adversus haereses").
Od średniowiecza poradniki i kompendia informują o mleku, jego cechach, zaletach i wadach. W średniowiecznej Anglii panowało przekonanie, że mleko jest bardzo zdrowe, ale tylko dla dzieci i starców. Jednak mężowie w sile wieku nie gardzili „słodkim deserem przyrządzanym z mleka i śmietany" (Zuzanna Kowalska, „Posiłek królewski w Anglii Tudorów" w „Historii naturalnej jedzenia"). Z kolei kronika Wincentego Kadłubka nosząca łaciński tytuł „Magistri Vincenti dicta Kadłubek Chronica Polonorum" przywołuje mleko w sentencjach, porównaniach i przypowieściach moralizatorskich.
Wpływ mleka na zdrowie zaprzątał głowy lekarzom w najwyższym stopniu już setki lat temu. Albik z Unicova (1360–1427), profesor Uniwersytetu Praskiego, autor traktatów medycznych, osobisty lekarz króla Wacława IV, ostrzegał: „Najjaśniejszy Panie, jecie za dużo mlecznych wyrobów, strzeżcie się surowego mleka, mlecznych produktów jak twaróg, masło...". „Przewodnik po drzewie żywota", ogłoszony drukiem w Krakowie w roku 1613, napisany przez anonimowego lekarza żydowskiego, informuje: „...strawą, która czyni człeka tłustym, jest mleko. Osobliwie zaś maślanka czyni ciało pulchnym (...) Wszyscy doktorzy piszą, że maślanka, jako serwatka, jest zdrowa, bowiem otwiera żyły [czyniąc je czystymi] od zakały, a takoż studząc wątrobę (...) Takoż na żółtaczkę jest lekarstwem i dla tych, co mają zatkaną śledzionę. Takoż dla ludzi, co mają suchoty, parszywość ciała".