Aktualizacja: 04.03.2021 18:18 Publikacja: 05.03.2021 18:00
Legenda walki i oporu przeciwko „polskim panom” konstytuowała tożsamość Zaporożców. Na zdjęciu: Ilja Repin „Kozacy piszą list do sułtana” 1880/91, olej na płótnie
Foto: Państwowe Muzeum Rosyjskie
Układ w Perejasławiu z 1654 roku, w którym Kozacy oddali się pod opiekę cara, rozpoczynający zakończoną dopiero w 1667 roku wojnę z Moskwą, był nieunikniony?
Jeżeli Rzeczpospolita prowadziłaby taką politykę wobec Kozaków, jaką prowadziła w rzeczywistości – był nieunikniony. Powstanie Chmielnickiego wybuchło w 1648 roku i po porażkach sił koronnych pod Żółtymi Wodami, Korsuniem i Piławcami rozlało się szeroko po kraju, Zaporożcy doszli aż do Lwowa i Zamościa. Wybrany na króla po śmierci brata Jan Kazimierz próbował spacyfikować bunt. Trwała okrutna wojna domowa przerywana kolejnymi ugodami, których żadna ze stron ani myślała dotrzymywać. Szlachta nawet w obliczu zagrożenia nie była gotowa na uznanie podmiotowości ruskiej części państwa, a Chmielnicki dążył do maksymalnej niezależności. Świetne zwycięstwo Rzeczypospolitej pod Beresteczkiem w 1651 roku niczego nie zmieniło. Już rok później Kozacy zniszczyli kwiat armii koronnej pod Batohem. Ukrainę utopiono we krwi, a wszystkiemu przyglądał się car. W 1653 roku zwołał Sobór Ziemski, który w październiku zadecydował o zerwaniu pokoju z Rzecząpospolitą i przyłączeniu Ukrainy do państwa moskiewskiego „w celu ochrony wiary prawosławnej i świętych cerkwi Bożych". Te decyzje zbiegły się z formułowanym już od pewnego czasu pomysłem Chmielnickiego i elit kozackich, by zagrać nową kartą, moskiewską. Tatarzy nie byli pewnym sojusznikiem, a Kozacy zdawali sobie sprawę, że bez wsparcia nie obronią się przed Polską. Wysłany do Kozaków zaraz po obradach Soboru bojar Wasyl Buturlin dotarł do Perejasławia w styczniu 1654 roku. Nie było mowy o żadnych negocjacjach. Buturlin miał pełnomocnictwa jedynie do odebrania przysięgi i wręczenia carskiej gramoty o przyjęciu Kozaków w poddaństwo. 18 stycznia cała starszyzna kozacka i przedstawiciele pułków uznali władzę cara, a Buturlin w imieniu Aleksego obiecał zbrojną pomoc przeciwko Rzeczypospolitej. (...)
Dokument „Becoming Led Zeppelin” w jeden weekend przyniósł ponad 3 mln dol. wpływów z kin. Fani pytają o dalszy ciąg historii zespołu, którego muzyka w 2023 r. wyceniona została na 670 mln dol.
Liczne ostrzeżenia ze strony naukowców, pedagogów, instytucji edukacyjnych i dziennikarzy zajmujących się tematem cyfryzacji i czytelnictwa wpłynęły już na szwedzkich decydentów. Czy głosu rozsądku posłuchają kolejne rządy?
Joe Biden: „Bądźcie silni. Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby dać wam wszystko, czego potrzebujecie do obrony i powstrzymania Putina. Jestem pełen nadziei. Przekazaliśmy nowej administracji wszelkie informacje i niezbędne zasoby. Modlę się do Boga, aby zrobili co trzeba”.
Jesteśmy z Ameryką od zawsze jednym światem. Trzeba więc bronić się razem. Przed śmiertelnym zagrożeniem. Przed Putinem.
Sojusz USA i Rosji przeciw Ukrainie – raczej nie znajdziemy w historii podobnego układu, chyba że sięgniemy do sojuszu Stalina i Hitlera przeciwko Polsce.
Dokument „Becoming Led Zeppelin” w jeden weekend przyniósł ponad 3 mln dol. wpływów z kin. Fani pytają o dalszy ciąg historii zespołu, którego muzyka w 2023 r. wyceniona została na 670 mln dol.
Liczne ostrzeżenia ze strony naukowców, pedagogów, instytucji edukacyjnych i dziennikarzy zajmujących się tematem cyfryzacji i czytelnictwa wpłynęły już na szwedzkich decydentów. Czy głosu rozsądku posłuchają kolejne rządy?
Joe Biden: „Bądźcie silni. Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby dać wam wszystko, czego potrzebujecie do obrony i powstrzymania Putina. Jestem pełen nadziei. Przekazaliśmy nowej administracji wszelkie informacje i niezbędne zasoby. Modlę się do Boga, aby zrobili co trzeba”.
Jesteśmy z Ameryką od zawsze jednym światem. Trzeba więc bronić się razem. Przed śmiertelnym zagrożeniem. Przed Putinem.
Trudno sobie wyobrazić, że to w ogóle mogło paść w polskim Sejmie, że ktokolwiek może życzyć innemu politykowi śmierci - powiedziała posłanka KO Dorota Łoboda, odnosząc się do słów posła PiS Edwarda Siarki, który w czwartek krzyczał na sali plenarnej o „kuli w łeb”.
Sojusz USA i Rosji przeciw Ukrainie – raczej nie znajdziemy w historii podobnego układu, chyba że sięgniemy do sojuszu Stalina i Hitlera przeciwko Polsce.
Geografia – zarówno ta „realna”, jak i filozoficzna – nigdy nie stała po naszej stronie, tylko zawsze musieliśmy się z nią ścierać. Wynik niestety bywał różny. Może tym razem nie warto czekać, by znów nas zaskoczyła, i poszukać sojuszników tam, gdzie wcześniej sobie tego nie wyobrażaliśmy?
Fascynujący był rozdźwięk pomiędzy odbiorem jałtańskiej, tfu, monachijskiej konferencji bezpieczeństwa przez licznych komentatorów i ekspertów a tym, jak zareagowały na nią tzw. internety.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas