Dokument opowiadający o karierze Michaela Jordana i ostatnim mistrzowskim sezonie dynastii Chicago Bulls okazał się fenomenem. Pierwotnie telewizja ESPN oraz Netflix miały rozpocząć jego emisję latem, przy okazji finałów NBA, ale pandemia przyspieszyła premierę. To był strzał w środek tarczy, bo kiedy koronawirus zamroził rozgrywki, o dziesięcioodcinkowej produkcji przez kilka tygodni mówił cały sportowy świat.
Lockdown okazał się idealnym momentem na nostalgiczny powrót do bohaterów sprzed lat. „Ostatni taniec" bił rekordy popularności, na łamy gazet wróciły dawne gwiazdy oraz zapomniane historie, media znów rozpisywały się o relacjach w zespole Chicago Bulls, ciemnej stronie charakteru Jordana, rywalizacji z Detroit Pistons czy niejednoznacznej postaci menedżera Byków Jerry'ego Krause'a.
Dziennikarze analizowali tempo, w jakim podczas wywiadów przeprowadzonych podczas powstawania dokumentu Jordan osuszał szklankę z alkoholem (butelka tequili Extra Anejo kosztuje 1800 dolarów, były koszykarz jest współwłaścicielem firmy, która ją produkuje), a sensacją stały się jego żółte oczy. „Fox" nazwał je „najbardziej intrygującą tajemnicą serialu", eksperci i lekarze zaczęli zastanawiać się, na jaką przypadłość może cierpieć jeden z najbogatszych sportowców świata.
Każdy odcinek na antenie stacji ESPN oglądało średnio 5,6 mln widzów – to absolutny rekord w kategorii dokumentu sportowego. „Ostatni taniec" doczekał się także 23,8 mln odtworzeń na Netflixie i nawet w Polsce podczas pandemii był on na szczycie listy najchętniej oglądanych produkcji platformy. To tylko liczba widzów, a trzeba przecież pamiętać, że każda kolejna część dokumentu rodziła także setki tysięcy reakcji w mediach społecznościowych.
Emisja serialu na nowo obudziła popyt na buty z serii sygnowanej nazwiskiem Jordana. Firma Nike, podpisując kontrakt z młodym koszykarzem, liczyła, że w czwartym roku jego kontraktu w NBA sprzeda buty za 3 mln dolarów. Napisać, że wynik przekroczył wszelkie oczekiwania, to nie napisać nic, bo już po pierwszym sezonie wartość sprzedaży sięgnęła 126 mln dolarów. Buty, w których MJ debiutował w NBA, wiosną trafiły na aukcję. Kolekcjoner Jordan Geller popłynął na fali popularności serialu i sprzedał je za 560 tys. dolarów.