O Pablo Escobarze narosło wiele mitów i legend. Niektóre fakty z jego życia do dziś pozostają zagadką. Bezsprzecznie osiągnął szczyt w przestępczej hierarchii, stając się jednocześnie ikoną popkultury i fenomenem społecznym. W latach 80. XX wieku kierował największym syndykatem narkotykowym na świecie i kontrolował niemal 80 proc. światowego handlu kokainą. Jego historia inspirowała filmowców i dokumentalistów, aczkolwiek często im się zarzuca, że zbyt idealizują jego działalność przestępczą i nie skupiają się na okrucieństwach, których się dopuścił. A szacuje się, że kierowany przez Escobara kartel odpowiada za śmierć co najmniej 4 tys. ludzi.
Iwona Kienzler, pisarka, pasjonatka historii i podróżniczka, postanowiła zmierzyć się z różnymi obliczami narkotykowego bossa. W książce „Pablo Escobar i mafia kolumbijska” pokazuje historię genialnego przestępcy, latynoskiego Robin Hooda, ale również zwyczajnego człowieka, męża, ojca i kochanka. Choć minęło 30 lat od jego śmierci, do dzisiaj w Kolumbii czuć jego obecność. Jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci tego kraju, a jego wizerunek wciąż jest upowszechniany m.in. na muralach, koszulkach i pamiątkach. Autorka analizuje dotychczas wydane biografie Escobara i sięga do wypowiedzi i wywiadów przeprowadzonych z jego bliskimi, z lokalnymi dziennikarzami i obserwatorami życia społecznego. Kolumbijska politolożka Ana Villalba Castro, którą przytacza, przyznaje, że nasza relacja z Escobarem jest bipolarna – z jednej strony pomagał biednym i w miejscach, które wspierał, cały czas jest uważany za bohatera, a z drugiej to on rozpoczął przemyt narkotyków na gigantyczną skalę i utrwalił stereotyp Klumbijczyka narkobiznesmena. Wiele zawiniły tu władze, które udają, że Escobar nie istniał, i nie edukują społeczeństwa na temat jego działalności – uważa kolumbijski dziennikarz.
Czytaj więcej
Nazywana wyspą długowieczności Okinawa zachwyca przyrodą, lokalnymi tradycjami, ale przede wszystkim serdecznością mieszkańców.
Wraz z dorastaniem bohatera autorka pokazuje, jak rozwijał się świat przestępczy w Kolumbii. Źródeł przemocy można dopatrzyć się dużo wcześniej w nowożytnej historii tego kraju. Na przykład lata 1948–1958 nazywane są La Violencia, czyli przemoc – w tym okresie wymordowano 300 tys. osób, a 2 mln Kolumbijczyków zostało zmuszonych do migracji. Okrucieństwo, morderstwa, zamachy, łapówki na stałe wpisały się w krajobraz Kolumbii, tak samo jak produkcja i przemyt narkotyków. Opis życia Pabla Escobara to także ogromny zbiór wiedzy o zasadach i sposobach działania karteli narkotykowych – ich nieustannej rywalizacji, współpracy z policją, porachunkach czy kreatywnej księgowości. Escobar stworzył m.in. w dżungli specjalne zakłady laboratoria, które przypominały małe miasteczka. Pracownicy, którzy produkowali kokainę, mieszkali tam z rodzinami, a dzieci chodziły do zbudowanych dla nich specjalnie szkół. O samym Escobarze Iwona Kienzler opowiada za pośrednictwem wspomnień i losów jego najbliższych, m.in. brata, dzieci czy kochanek. Wychowany w niezbyt zamożnej, ale kochającej się rodzinie, nie był psychopatą. Inteligentny, przedsiębiorczy, chciał zapewnić swojej rodzinie i bliskim dostatek. Ambitny, zapragnął zaistnieć w polityce, myślał nawet o urzędzie prezydenta. Zawsze osiągał to, czego pragnął, był więc pewien, że tak się będzie działo już zawsze. Według brata naprawdę chciał wycofać się z narkobiznesu i skoncentrować na pomocy innym. Nie udało mu się jednak odciąć od przestępczej działalności i ostatecznie poszedł na wojnę z władzami Kolumbii, a pośrednio także z USA. To był początek jego końca.