Posłuchaj, Plus Minus: Żywieniowe koszmary Polaków. Od czerniny po robale

Czy czeka nas żywieniowa rewolucja? Jak historycznie zmieniało się to, co uważaliśmy za smaczne i co uważaliśmy za obrzydliwe? I jaką rolę w kwestiach kulinarnych odgrywają nasze aspiracje społeczne? O tym rozmawiają Michał Płociński i Hubert Salik.

Publikacja: 31.03.2023 13:52

Posłuchaj, Plus Minus: Żywieniowe koszmary Polaków. Od czerniny po robale

Foto: Konrad Siuda/Plus Minus

Rozmowa wprowadza do najnowszego numeru magazynu „Plus Minus”, sobotnio-niedzielnego wydania „Rzeczpospolitej”, w którym przyglądamy się kulturowym aspektom jedzenia. W końcu nie tylko w Polsce debatę publiczną rozpala pomysł wprowadzenia owadów na europejskie stoły.

Czytaj więcej

Jarosław Dumanowski: Jedzenie było niebezpieczną przyjemnością zmysłową

W tekście otwarciowym Joanna Popko pokazuje szerszy kontekst tej dyskusji, przedstawiając krótką historię żywieniowych rewolucji. Jak rewolucje technologiczne zmieniały nasze stoły, a jak zmiany naszego jadłospisu zmieniały później cywilizacje? Od ognia, pierwszych upraw i hodowli, po włoszczyznę, szparagi, ziemniaki i w końcu znaczny wzrost spożycia mięsa.

Co jedli historyczni Polacy? Prof. Jarosław Dumanowski, historyk kulinariów, opowiada Esterze Flieger, że w katolickim kraju jedzenie mięsa długo było uznawane za niebezpieczną przyjemność. „Dziś owady mają zagrażać cywilizacji chrześcijańskiej, za której fundament uważa się mięso. Podczas gdy w kulturze chrześcijańskiej, a zwłaszcza katolickiej, przez wieki wyobrażano sobie, że mięso zwiększa poziom energii i libido, a wobec tego prowadzi do grzechu. »Gorące« (w sensie dietetycznym) potrawy kojarzono z seksem”.

Jednak w Polsce Ludowej nie było ważniejszego społecznie pożywienia niż mięso. Od dostępności mięsa zależał nie tylko dobrobyt społeczeństwa, ale też przyszłość partyjnych kacyków. Kariery sekretarzy KC PZPR kończyły się, gdy nie potrafili sprostać wyzwaniu” – pisze Sebastian Ligarski ze szczecińskiego IPN. Na mięsie w końcu polegli i Gomułka, i Gierek, i Kania.

Najnowsze wydanie „Plusa Minusa“ można kupić pod tym linkiem.

Ponadto w numerze:

Reportaż Jakuba Kowalskiego z Izraela – jak ulica reaguje na sądowe rewolucje. „Po trzech miesiącach ulicznych protestów rząd wstrzymał planowane reformy w sądownictwie. To zwycięstwo rewolucji czy unik przed zbliżającym się świętem Pesach?”.

Piotr Zaremba pisze o rosnącym poparciu dla Konfederacji, którą spokojnie można już nazywać trzecią siłą polskiej sceny politycznej. „Konfederacja zyskuje w sondażach. Zaskoczeni? A kogo innego mieliby poprzeć ci, dla których obecna kampania wyborcza jest rywalizacją głównie różnych wersji socjalizmu?”.

A przed niedzielną rocznicą śmierci Jana Pawła II, rocznicą z pewnością nietypową, a możliwe nawet, że najważniejszą ze wszystkich dotychczasowych, Michał Płociński rozmawia z Bartoszem Bartosikiem, dziennikarzem „Więzi”, który odejście papieża przeżywał jako gimnazjalista.

Czytaj więcej

Bartosz Bartosik: Kościół i powszechne przyzwolenie na przemoc

Jak ówczesna młodzież, a także kolejne pokolenia, które już w ogóle nie pamiętają Karola Wojtyły, odnajdują się w dzisiejszej dyskusji o jego roli w Kościele? I też o tym temacie dłuższą chwilę porozmawiali redaktorzy w podcaście „Posłuchaj, Plus Minus”.

Plus Minus
Bogusław Chrabota: Dlaczego broń jądrowa nie zostanie użyta
Plus Minus
„Empire of the Ants”: 103 683 zwiedza okolicę
Plus Minus
„Chłopi”: Chłopki według Reymonta
Plus Minus
„Największe idee we Wszechświecie”: Ruch jest wszystkim!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Nieumarli”: Noc żywych bliskich