30 lat „Psów”. Puścić z dymem przeszłość

„Psy” skończyły właśnie 30 lat. Film Władysława Pasikowskiego oglądamy dziś jak kino historyczne nie tylko dlatego, że opowiada o wydarzeniach z początku 90., transformacji ustrojowej i weryfikacji w służbach. Także dlatego, że losy tego filmu, zwłaszcza jego odbiór społeczny, mówią wiele o polskim społeczeństwie.

Publikacja: 25.11.2022 17:00

Nieprzypadkowo w roli ubeka Władysław Pasikowski (na zdjęciu w skórzanej kurtce) obsadził Bogusława

Nieprzypadkowo w roli ubeka Władysław Pasikowski (na zdjęciu w skórzanej kurtce) obsadził Bogusława Lindę, jedną z „twarzy” kina moralnego niepokoju. Razem na planie „Psów”, marzec 1992 r.

Foto: Witold Rozmysłowicz/pap

20 listopada 1992 roku premierę miały „Psy” Władysława Pasikowskiego. W ciągu dwóch tygodni zobaczyło je 300 tysięcy osób, co było wówczas olbrzymim sukcesem, który zresztą reżyser chciał powtórzyć, kręcąc dwa lata później drugą część.

„Psy” mają trzy warstwy. Pierwszą – sensacyjną. Po drugie, to również historia ubola-wrażliwca, ornamentowana jazzową suitą Michała Lorenca. A także najlepszy film o transformacji ustrojowej i jeden z najlepszych o polskiej historii w ogóle. Również, a może przede wszystkim dlatego, że nigdy nie miał nim być.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Dwie twarze patriotyzmu. Co łączy Jana Matejkę z Witoldem Pileckim?
Plus Minus
Abp Adrian Galbas: Opowieść o nadziei. Dlaczego optymizm to za mało
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Zabawa Donalda Trumpa ołowianymi żołnierzykami
Plus Minus
Irena Lasota: USA to nie Chiny, a jednak chcą iść tą samą drogą
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Główny temat debat prezydenckich powinien być zupełnie inny