Autonomiczni nacjonaliści. Poznajcie prawdziwych radykałów

W polskim światku nacjonalistycznym prym wiodą już nie skinheadzi, lecz „autonomiści". A mediom, które tego nie rozumieją i rytualnie wciąż potępiają ich wszystkich jako miłośników Hitlera, grozi, że nie dostrzegą w porę niebezpiecznych, antysystemowych ruchów.

Aktualizacja: 02.05.2018 11:56 Publikacja: 02.05.2018 00:01

Hasło „Czysta krew, trzeźwy umysł” z ostatniego Marszu Niepodległości w Warszawie to w istocie wezwa

Hasło „Czysta krew, trzeźwy umysł” z ostatniego Marszu Niepodległości w Warszawie to w istocie wezwanie do... abstynencji

Foto: Forum, Maciek Markowski

1 maja został zablokowany marsz organizowany przez cztery organizacje nacjonalistyczne: Szturmowcy, stowarzyszenie Niklot, Kongres Narodowo-Społeczny oraz Autonomiczni Nacjonaliści. Przypominamy tekst z tygodnika Plus Minus opisujący te ugrupowania nacjonalistyczne.

W ogólnonarodowym seansie potępienia dla grupki nacjonalistów ze Śląska, których godne pożałowania harce ujawnili dziennikarze „Superwizjera" TVN, umyka nam fakt, że tradycyjni neonaziści, hajlujący skinheadzi odwołujący się do Adolfa Hitlera, to dziś jedynie archaiczny folklor. Znana z lat 80. i 90. XX w. stara szkoła „skinowania" niewiele ma wspólnego ze współczesnym radykalnym nacjonalizmem, który jest dużo bardziej skomplikowany, niż chcieliby tego dyżurni antyfaszyści, od lat walczący z tymi samymi kliszami.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Artysta wśród kwitnących żonkili
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Plus Minus
Dziady pisane krwią
Plus Minus
„Dla dobra dziecka. Szwedzki socjal i polscy rodzice”: Skandynawskie historie rodzinne
Plus Minus
„PGA Tour 2K25”: Trafić do dołka, nie wychodząc z domu
Plus Minus
„Niespokojne pokolenie”: Dzieciństwo z telefonem