Ostatnie miesiące nie są dla Muska łatwe. Miliarder musiał zrezygnować z funkcji prezesa Tesli, po tym gdy na Twitterze poinformował, że zebrał środki niezbędne na wykupienie akcji firmy od drobnych akcjonariuszy i wycofanie firmy z giełdy. Jak się okazało, chwalił się nieco na wyrost. We wrześniu musiał stwierdzić, że Tesla znalazła się w „logistycznym piekle", przyznając, że firma ma problemy z realizacją dostaw samochodów Tesla Model 3.
Do tego doszła budząca niesmak kłótnia z nurkiem Vernonem Unsworthem. Musk nazwał Brytyjczyka „pedofilem", gdy ten zasugerował, iż miniaturowa łódź podwodna, której Musk chciał użyć do ratowania chłopców uwięzionych w zatopionej przez monsunowy deszcz jaskini, była jedynie zabiegiem PR-owym miliardera. Musk wprawdzie obraźliwego tweeta usunął i za niego przeprosił, ale kilka tygodni później dziennikarz BuzzFeed ujawnił maile od Muska, w których nazywa on Unswortha „gwałcicielem dzieci". Musk e-maili się nie wyparł. Sprawa skończy się w sądzie.