Koncepcja ochrony pielgrzymów nie była zupełnie nowa. Od końca X wieku na Zachodzie zaczęto sporządzać listy podróżników i pielgrzymów, których według Kościoła nie należało atakować. Ponadto w 1059 roku papież Mikołaj II (1059–1061) stwierdził, że ochrona podróżników, „ludzi i ich mienia jest powinnością papieża". Także oddziały walczących rycerzy chrześcijańskich nie były niczym nowym. Podobne konfraternie działały na Zachodzie już wcześniej. W latach czterdziestych XI wieku biskup Liege, Wazo, odebrał przysięgę od grupy wojowników ślubujących mu swoje wsparcie. Także w klasztorze Grande-Sauve niedaleko Bordeaux poświęcono miecze dziesięciu rycerzy, którzy przysięgali bronić mnichów i majątku Kościoła oraz chronić pielgrzymów odwiedzających opactwo. Można więc sądzić, że z pierwszymi templariuszami było podobnie. Mogli być bractwem, do którego w 1114 roku wstąpił Hugo hrabia Szampanii, za co biskup Iwo z Chartres udzielił mu w liście ostrej reprymendy, gdyż poświęciwszy się służbie w wojsku Chrystusowym (militiae Christi), „ewangelicznym rycerstwie" (evangelicam militiam), hrabia porzucił żonę. Niektórzy widzieli w tym wydarzeniu zalążek templariuszy, ale Iwo nie wymienia nazwy bractwa. Bardziej prawdopodobne, że określenia, których użył w swym liście, dotyczą złożenia przez Hugona ślubów krucjatowych i generalnie entuzjazmu krucjatowego, choć przynajmniej w domyśle mogą odzwierciedlać rosnące uczucia religijne dużej części rycerstwa pragnącej walczyć o zapewnienie ciągłej ochrony miejsc świętych.