Na czarny proch pozwolenie nie jest potrzebne

Ponieważ na broń sprzed 1850 r. i jej repliki nie wymaga się pozwolenia, nie potrzeba go też na amunicję do niej – zdecydował Sąd Najwyższy

Aktualizacja: 05.03.2010 03:45 Publikacja: 05.03.2010 01:17

Na czarny proch pozwolenie nie jest potrzebne

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

– Względy konstrukcyjne takiej broni powodują, że bez dokonania przeróbek nie sposób użyć do niej w celu oddania strzału nabojów scalonych, czyli takich, które używane są do broni współczesnej. Ładowana jest ona osobno z użyciem ołowianych kul, ładunków (czarnego prochu) oraz takich akcesoriów, jak przybitki, skałki czy kapiszony – uzasadniał SN [b](sygn. I KZP 29/09)[/b].

Przypomniał również, że wyjątkiem jest karabin Dreysego i nieliczne modele broni skonstruowanej przed 1850 r., w której używane były naboje scalone.

Wątpliwości co do broni i czarnego prochu trafiły do Sądu Najwyższego za sprawą jednego z kolekcjonerów. Latem ubiegłego roku Witold K. trafił przed oblicze sądu rejonowego oskarżony o posiadanie blisko 25 kg czarnego prochu.

Sąd uznał, że społeczna szkodliwość czynu jest minimalna, i umorzył postępowanie wobec kolekcjonera. Mężczyzna zaskarżył wyrok w całości, zarzucając sądowi pomyłkę. Nie godził się na umorzenie. Twierdził, że sąd błędnie przyjął, iż na posiadanie czarnego prochu wymaga się zezwolenia w sytuacji, w której zezwolenie nie jest potrzebne na posiadanie broni wytworzonej przed 1850 r. ani jej replik. Istotnym elementem amunicji do nich jest właśnie czarny proch.

Sprawa trafiła do sądu odwoławczego. Ten nabrał wątpliwości co do prawidłowej wykładni przepisów ustawy o broni i amunicji. Chodziło konkretnie o to, czy przepis ten stanowi równocześnie zezwolenie na posiadanie amunicji do broni wytworzonej przed 1850 r. lub jej repliki. O tym, że sprawa nie jest jednoznaczna, zdaniem sądu odwoławczego miały świadczyć rozbieżności w samym Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, któremu podlegała ustawa o broni i amunicji. SN nie miał wątpliwości: na czarny proch pozwolenie nie jest konieczne.

– Czarny proch, jako nieznajdujący zastosowania we współczesnej broni myśliwskiej, sportowej czy należącej do innej kategorii broni, na których posiadanie wymaga się pozwolenia, może pozostawać w swobodnej dyspozycji właścicieli niewymagającej pozwolenia broni wytworzonej przed 1850 r. bądź jej replik. [b]Nie powinno zatem budzić wątpliwości to, że za posiadanie czarnego prochu nie można odpowiadać z art. 263 § 2[/b] [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=A7D693AB78AB48847AA3F04D57F51F92?id=74999]kodeksu karnego[/link] – argumentował Sąd Najwyższy.

– Względy konstrukcyjne takiej broni powodują, że bez dokonania przeróbek nie sposób użyć do niej w celu oddania strzału nabojów scalonych, czyli takich, które używane są do broni współczesnej. Ładowana jest ona osobno z użyciem ołowianych kul, ładunków (czarnego prochu) oraz takich akcesoriów, jak przybitki, skałki czy kapiszony – uzasadniał SN [b](sygn. I KZP 29/09)[/b].

Przypomniał również, że wyjątkiem jest karabin Dreysego i nieliczne modele broni skonstruowanej przed 1850 r., w której używane były naboje scalone.

Podatki
Darowizna przelana na konto wierzyciela obdarowanego jest zwolniona z podatku
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Konsumenci
Sprawy frankowiczów w sądach przyspieszą. Znamy projekt ustawy frankowej
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Sądy i trybunały
Komisja ds. wyborów kopertowych niekonstytucyjna. Kontrowersyjna decyzja TK
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Prawo na świecie
Czy Donald Trump jako prezydent może się sam ułaskawić, czy też musi odbyć karę?
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni