Aktualizacja: 03.09.2015 12:20 Publikacja: 03.09.2015 12:10
Foto: 123RF
Na ogół wypowiadają się o nich przeciwnicy lub osoby mające płytkie pojęcie o naturze wyborów w systemie większościowym. Tymczasem kwestia ta za sprawą byłego prezydenta należy do najistotniejszych (obok konstytucji) rozwiązań ustrojowych w nowoczesnym państwie. Dotyczy bowiem mechanizmu wyłaniania naszych przedstawicieli do gremiów rządzących państwem. Jakość funkcjonowania instytucji państwa i polityk publicznych stanowi pochodną wartości polityków.
Obserwuje się dyskredytowanie JOW, próby ośmieszania referendum a nawet nawoływanie do jego bojkotu. Czy na tym polega demokracja? Także media, nie prowadziły szerszej i rzetelnej dyskusji o JOW. Widać manipulację jakiej dopuszczają się słabo przygotowani dziennikarze i dyżurni eksperci. Powoływanie się na badania porównawcze nie wyjaśnia niczego, gdyż rzecz dotyczy wyboru różnych logik głosowania. Dyskusja z przewagą przeciwników JOW zniekształca jej sens i zniechęca do wzięcia udziału w referendum. Jego fiasko jest w interesie partii politycznych, by nie dzielić się władzą. Będą potem głosić, że taka była wola obywateli, którzy są za utrzymaniem dotychczasowych rozwiązań. Zadziwia nieobecność w tym byłego prezydenta, który był sprawcą pytań referendalnych. Niska świadomość Polaków odnośnie JOW leży w interesie polityków, którzy liczą że brak wiedzy oraz ogólne zniechęcenie polityką w Polsce spowoduje niską frekwencję poniżej progu ważności.
Może i PKW nie do końca spełnia swe ustawowe zadania, ale za to należy docenić wkład jej przewodniczącego w rozwój prawa w zakresie podejmowania decyzji przez organy kolegialne. Bo po co się ograniczać do wydania jednego stanowiska, z którego i tak ktoś będzie niezadowolony? Jak będzie ich kilka, każdy wybierze to, które mu pasuje.
Dlatego nie warto liczyć na to, że „na pewno nic się nie stanie” albo „jakoś tam będzie”
Jeśli chcemy niezależnej prokuratury, to nie możemy się jednocześnie domagać ręcznego sterowania nią, nawet w słusznej sprawie. Zwłaszcza że każda władza inaczej ową słuszność definiuje.
Minister Adam Bodnar się miota. Przedstawił dwa projekty, w tym jeden zakładający przywrócenie praworządności dopiero w 2030 r. Kolejne 5 lat oswajania bezprawia to kapitulacja ministra sprawiedliwości - pisze prof. Michał Romanowski, adwokat wielu sędziów nękanych dyscyplinarkami przez ostatnie osiem lat.
Autor projektu, sam przecież będący sędzią, przywodzi na myśl niesławnego Efialtesa – Greka, który pomógł Persom pokonać jego rodaków broniących się w wąwozie Termopile. I wcale nie chodzi o to, by gloryfikować „neosędziów” lub demonizować tych, którzy chcą zmian.
Wchodzimy w kolejną fazę sporu o praworządność. Początek prezydenckiej kampanii wyborczej nie wróży najlepiej, bo zamiast merytorycznej debaty nad wypracowanymi propozycjami, raczej możemy się spodziewać politycznej młócki i festiwalu demagogii.
Ministerstwo Edukacji Narodowej jako podmiot wypłacający gratyfikację pieniężną w związku z nadaniem tytułu honorowego profesora oświaty musi sporządzić i przesłać informację PIT-11 podatnikowi oraz urzędowi skarbowemu. Jakie obowiązki ma pracodawca?
Wójt gminy nie ma kompetencji do określania i przyznawania dodatków motywacyjnych dla nauczycieli, których przełożonym jest dyrektor szkoły.
- Zrobimy wszystko tak, żeby tego pociągu nie wykoleić, bo nam Polacy tego nie wybaczą - mówił o koalicji rządzącej marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia.
Województwo podlaskie ma najgorszy wynik w Polsce, jeśli chodzi o liczbę konsumentów, którzy ich dokonują. Jest też w grupie 20 regionów w UE, gdzie najmniej kupuje się online.
Polscy artyści nie ograniczają się już do klubów i większych sal – koncertują w halach i na stadionach. Tak będzie również w 2025 r.
60 dni – tyle zwolennicy referendum w sprawie odwołania Jacka Sutryka mają na zebranie podpisów w tej sprawie. Co przesądzi o ich sukcesie lub porażce?
Sołtysi integrują wiejskie społeczności, dbają o realizację inwestycji, a często sami nie dostają na to środków.
Samorządy mają stale rosnące tempo wydatków bieżących. Coraz więcej naszych środków własnych musieliśmy przeznaczać na te cele – mówi Krzysztof Żuk, prezydent Lublina.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas