Chodzi o poprawkę przyznającą bierne prawo wyborcze tzw. neosędziom. Jeżeli na rozpoczętym posiedzeniu Sejmu zostanie przyjęta przez posłów, to grupa blisko 3 tys. sędziów nominowanych przez Krajową Radę Sądownictwa w czasach PiS (od 2018 r.) zachowa równorzędny status z pozostałymi sędziami. A to oznacza, że parlament osłabi kierowane wobec tej grupy sędziów zarzuty o brak niezawisłości.
Ograniczenie praw wyborczych sędziów ze względu na wątpliwości co do ich niezawisłości miałoby też stanowić furtkę dla „weryfikacji” neosędziów na dalszym etapie przywracania praworządności. Senacka poprawka sprawia, że plany te stanęły pod znakiem zapytania.