Sędziowie, którzy przez osiem lat walczyli z zamachem poprzedniej władzy na system prawny, są rozgoryczeni i znów zbuntowani. Próby zmiękczenia prezydenta i zawarcia z nim kompromisu w sprawie Krajowej Rady Sądownictwa zdaniem najbardziej znanych bohaterów sędziowskiego sprzeciwu, takich jak Igor Tuleya, są pogrzebaniem nadziei na zmianę. Niezbędnej po tym, co działo się z praworządnością nie tylko w okresie rządów PiS, ale i wcześniej. Bo przecież przed 2015 rokiem także nie żyliśmy w kraju nieskażonej praworządności. Zbigniew Ziobro przebił wszystkich, to fakt, ale wartość nowego projektu ustawy o KRS, stworzonego przez ministra Adama Bodnara i środowiska sędziowskie, polega na tym, że wprowadza on system powszechnych wyborów w środowisku sędziowskim, jakiego do tej pory w Polsce nie było. To pomysł rewolucyjny. Tylko że – powtórzmy – rewolucji też nie było, więc i projekt w takim kształcie nie przejdzie.