Ostatnio często w mediach pojawia się analogia, zgodnie z którą na Radę Ministrów można patrzeć jak na zarząd spółki. Z tej perspektywy dosyć ciekawie przedstawia się kwestia „problemów z nagłośnieniem” i tego, co taki zwykły pracodawca może w takiej sytuacji zrobić.
Czytaj więcej
Nawet jeśli minister Marcin Kierwiński wykaże w sądzie, że był trzeźwy podczas obchodów Dnia Strażaka, to zajmie mu to miesiące.
Odpowiedź – jak zwykle u prawników – brzmi „to zależy”. „Zależy” od tego, jak pracodawca podszedł do zmian w kodeksie pracy z początku zeszłego roku, które dotyczyły badania trzeźwości. Ale że są dwie główne, możliwe sytuacje, to dosyć łatwo jest coś zaproponować.
Sytuacja I – pracodawca zignorował nowe możliwości i nie wprowadził procedury badania trzeźwości.
Podstawowym obowiązkiem w sytuacji „uzasadnionego podejrzenia” pozostawania przez pracownika w stanie po użyciu alkoholu jest niedopuszczenie go do pracy oraz poinformowanie go o przyczynach takiej sytuacji. Jeżeli pracownik był w trakcie wykonywania obowiązków służbowych – powinien zostać w trybie natychmiastowym od nich odsunięty, również jeżeli miałoby to oznaczać przerwanie jego prezentacji czy spotkania, w którym uczestniczy.