Właściciele firm rodzinnych często zastanawiają się, jaki jest właściwy moment na przekazanie firmy swoim następcom. Decyzja w tym zakresie nigdy nie jest łatwa, szczególnie gdy nestorzy prowadzili firmę całe życie, a dzieci nie zdobyły jeszcze wystarczającego doświadczenia w prowadzeniu biznesu. Rozwiązaniem, które może okazać się pomocne w zakresie sukcesji własności, a zarazem cieszy się coraz większą popularnością wśród właścicieli firm rodzinnych, jest instytucja użytkowania udziałów.
Czym jest użytkowanie udziałów
Użytkowanie jest ograniczonym prawem rzeczowym, które uprawnia użytkownika do korzystania i pobierania pożytków z obciążonej rzeczy lub prawa. W przypadku udziałów w spółce prawo to będzie obejmowało, co do zasady, wykonywanie prawa głosu lub pobierania dywidendy z użytkowanych udziałów. W doktrynie przyjmuje się (choć są w tym zakresie również odmienne poglądy), że prawo to obejmuje także inne uprawnienia korporacyjne, które są silnie związane z prawem głosu, takie jak prawo żądania zwołania zgromadzenia wspólników, prawo przewodniczenia zgromadzeniu, prawo kontroli czy prawo zaskarżania uchwał.
Biorąc pod uwagę zakres i konstrukcję prawa użytkowania, instytucja ta może być z powodzeniem wykorzystana w ramach planowania sukcesyjnego.
Czytaj więcej:
„W butach” wspólnika
Użytkowanie udziałów może stanowić swego rodzaju okres próbny sukcesorów w roli przyszłych właścicieli firmy rodzinnej czy też fazę przejściową przed faktycznym przekazaniem im udziałów. Podczas tego okresu nestor jest w stanie obserwować, jak sukcesorzy funkcjonują „w butach” wspólnika, jakie w tym zakresie podejmują decyzje oraz jak wygląda ich współpraca między sobą (w szczególności gdy mamy do czynienia z rodzeństwem), ze wspólnikami spoza rodziny, członkami organów czy też pracownikami spółki. Daje to nestorowi możliwość oceny, czy sukcesorzy są już faktyczne gotowi na przejęcie sterów w firmie.