– Uczynimy wszystko, aby w przyszłym roku podpisać umowę na dostawy nowoczesnych okrętów podwodnych. Program „Orka” to dla nas sprawa honoru – zadeklarował dziś w Gdyni podczas Święta Marynarki Wojennej wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak na nielubiących twardych deklaracji polityków, te słowa są dosyć jasne i klarowne, a co najważniejsze będzie można z nich szefa PSL w dosyć konkretny sposób rozliczyć: albo umowa zostanie podpisana do 31 grudnia 2025 r., albo nie, co będzie oznaczać, że najwyraźniej ten polityk nie ma sprawczości. Kolejne deklaracje o tym, że „już zaraz, już za momencik” następne postępowanie czy procedura, będą jasnym przyznaniem się do (nie pierwszej już) porażki zakupowej. Sprawa honoru to rzecz poważna.
Czytaj więcej
– Komunikujemy sprawy jasno: jeśli nas zaatakujecie, będziemy walczyć o każdy centymetr naszego terytorium – mówi generał Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
40 lat minęło…
Przypomnę tylko, że obecnie w służbie Marynarki Wojennej został już tylko jeden okręt podwodny – ORP Orzeł, którego budowa rozpoczęła się nieco ponad 40 lat temu. Jest to konstrukcja stara, sowiecka i dziś ten okręt sporą część swojego czasu spędza w stoczni, a jego wartość bojowa jest, delikatnie rzecz ujmując, ograniczona. W ostatnich latach wycofaliśmy ze służby jeszcze bardziej muzealne okręty Kobben.
Dlaczego więc już teraz nie mamy ich następców? To lata zaniedbań politycznych zarówno ministrów PO, jak i tych z PiS. Program „Orka”, czyli zakup okrętów podwodnych, ciągnie się już od początku ubiegłej dekady. Problem w tym, że jeszcze do niedawna nie mieliśmy środków na ich zakup (wzrost wydatków na obronność na poważnie zaczął się dopiero w 2022 r.), a w kolejnych kierownictwach resortu obrony toczyły się spory dotyczące tego, czy nam taki rodzaj uzbrojenia jest potrzebny.
Wydaje się, że incydenty ostatnich miesięcy, które miały miejsce na Bałtyku, jasno wskazują, że infrastruktura podwodna jest narażona na rosyjskie i chińskie ataki i trzeba jej bronić. A do tego doskonałym narzędziem są właśnie okręty podwodne.