Daniel Jankowski: W upamiętnianiu powstania warszawskiego nie chodzi o spieranie się, czy było warto

1 sierpnia minie 80. rocznica wybuchu powstania warszawskiego. Warto już dziś się zastanowić, jak chcemy spędzić ten dzień – pisze popularyzator polskiej historii.

Publikacja: 12.07.2024 04:30

Uroczystości w stolicy przed tablicą upamiętniającą powstańców warszawskich poległych w zdobyciu bud

Uroczystości w stolicy przed tablicą upamiętniającą powstańców warszawskich poległych w zdobyciu budynku PAST-y przy ul. Zielnej 39, w 79. rocznicę zdobycia go przez żołnierzy Batalionu AK "Kiliński" w czasie jednego z największych sukcesów Polaków w tragicznych wydarzeniach w 1944 r.

Foto: PAP/Leszek Szymański

Zwykło się mówić, że „warszawskie” było ono tylko z nazwy – w rzeczywistości to ogólnonarodowy zryw przeciwko niemieckiemu okupantowi. Nie chcę, by mój tekst był kolejnym poruszającym kwestię, czy było warto, czy nie. Uważam, że nie taka jest moja rola czy szerzej – wszystkich nas, ludzi upamiętniających. Nie sposób jest nam zrozumieć, co czuli ludzie, którzy zobaczyli z bliska śmierć całej swojej rodziny, nierzadko przecież z błahego powodu, którzy przez lata żyli w strachu o swoje jutro, o jutro swoich najbliższych. Nie znali dnia ani godziny śmierci, ale czuli, że przechodzi ona tuż obok nich.

Spory historyków nie powinny przesłaniać samego powstania warszawskiego

Czytając wspomnienia i jeszcze czasami słuchając ich na żywo, łatwo wyłapać, jak powstańcy powtarzają ze wzruszeniem, że jednym z najlepiej zapamiętanych przez nich wydarzeń było to, gdy mogli wywiesić biało-czerwoną flagę – tak przecież znienawidzoną przez okupanta – i chociaż przez chwilę, chociaż przez te kilka dni mogli poczuć, że ich człowieczeństwo powróciło. Nie przeżywając tamtych dni, nigdy ich nie zrozumiemy.

Czytaj więcej

Rocznica Powstania Warszawskiego. Weterani misji przejmą pałeczkę od powstańców

O ile nie tylko oczywiste, ale wręcz pożądane są spory historyków, to nie powinny one przysłaniać najważniejszego – samego powstania warszawskiego, a przede wszystkim jego uczestników: bohaterów, którzy jeszcze są wśród nas.

Jak sami możemy upamiętnić rocznicę wybuchu powstania warszawskiego?

1 sierpnia z pewnością w Warszawie odbędą się huczne uroczystości upamiętniające tę rocznicę. Warto jednak upamiętnić ją także w naszych małych ojczyznach – lokalnie, w końcu powstańcy często pochodzili z najróżniejszych krańców Polski. Ale nie tylko dlatego. Powstanie jest jednym z fundamentów naszej współczesnej tożsamości, nie można zrozumieć dzisiejszej Polski bez uwzględnienia wydarzeń sprzed 80 lat.

Upamiętnianie nie polega na przelewaniu naszych narodowych traum na kolejne pokolenia Polaków, a na pokazywaniu, że nawet w beznadziejnej sytuacji potrafiliśmy stanąć do walki. Nie chodzi tylko o to, by pamiętać, ile te dni przyniosły cierpienia, ale przede wszystkim, ile pokazały bohaterstwa, dobra i nadziei.

Czytaj więcej

Patryk Markuszewski: Drastyczna historia dla krnąbrnych wodzirejów

Naszą zbiorową pamięć musimy budować w naszych domach, chociażby wieczorem 1 sierpnia śpiewając powstańcze piosenki czy oglądając film o tamtych dniach. Patriotyzm nie oznacza tylko składania wieńców, ale mówienie o tych wydarzeniach, opowiadanie o bohaterach, interesowanie się ich potrzebami dzisiaj.

Część powstańców wciąż jest z nami. Musimy pamiętać, że są wśród nas przez cały rok i ich życie nie polega na tym, że pojawiają się tylko na publicznych uroczystościach, ale mają też potrzeby dnia codziennego, szczególnie że są to osoby często mające ponad sto lat. Dlatego warto wspierać sprawdzone organizacje, które troszczą się i pamiętają o nich nie tylko w sierpniu.

1 sierpnia warto zorganizować małe obchody chociażby na własnym podwórku

Nie poczujemy emocji, jakie towarzyszyły walczącym w powstaniu, jednak możemy próbować choć trochę je zrozumieć. Nic tak nie pozwala zbliżyć się do zrozumienia tych 63 dni w 1944 roku, jak przeczytanie o czyjejś konkretnej historii, często przecież bardzo krótkiej – zakończonej zbyt szybko. To byli ludzie tacy jak my. Nie trzeba ulegać złudzeniu, że „to było dawno”. Czy nasze fundamenty uległy zmianie? Nie, przecież wszyscy mamy marzenia i plany – nie różnią się one znacząco, jedynie różnią się okoliczności.

W rocznicę powstania warszawskiego warto wziąć udział w wielkich uroczystościach organizowanych przez władze państwowe, ale warto także organizować własne, w swoich małych gminach czy nawet rodzinnie, z najmłodszymi na własnym podwórku, by wspólnie pomyśleć o powstańcach Warszawy. Bo oni walczyli także dla nas.

Autor

Daniel Jankowski

Student politologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Jak sam się określa, jest Polakiem, który wrócił do kraju w drugim pokoleniu. Twórca anglojęzycznej inicjatywy promującej polską historię – Polish History

Zwykło się mówić, że „warszawskie” było ono tylko z nazwy – w rzeczywistości to ogólnonarodowy zryw przeciwko niemieckiemu okupantowi. Nie chcę, by mój tekst był kolejnym poruszającym kwestię, czy było warto, czy nie. Uważam, że nie taka jest moja rola czy szerzej – wszystkich nas, ludzi upamiętniających. Nie sposób jest nam zrozumieć, co czuli ludzie, którzy zobaczyli z bliska śmierć całej swojej rodziny, nierzadko przecież z błahego powodu, którzy przez lata żyli w strachu o swoje jutro, o jutro swoich najbliższych. Nie znali dnia ani godziny śmierci, ale czuli, że przechodzi ona tuż obok nich.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Duda łączy Tuska z FSB, a Tusk mówi o Norymberdze, czyli Polski droga donikąd
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Polska nie ma już wyjścia – musi sprawę ludobójstwa na Wołyniu szybko załatwić
Opinie polityczno - społeczne
Władysław Kosiniak-Kamysz: Rozliczenia to nie wszystko
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: Nie tylko armaty i czołgi. Propaganda Kremla również zabija
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zero jak kredyt 0 proc. Czy matematyka jest mocną stroną Donalda Tuska?
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki