W całej historii USA nigdy tak wiele osób pochodzenia żydowskiego nie zasiadało na najwyższych stanowiskach w Waszyngtonie jak w czasie pierwszej kadencji prezydenckiej Baracka Obamy. Nie jest żadną tajemnicą, że właśnie to środowisko odegrało kluczową rolę organizacyjną w kampanii prezydenckiej Obamy z 2008 roku. Świadczy o tym choćby to, że na jej czele stał Rahm Israel Emanuel, zagorzały ultrasyjonista z Illinois, który prawdopodobnie ze względu na silny konflikt dworski z pierwszą damą Michelle Obamą musiał zrezygnować w 2010 roku z niezwykle wpływowego stanowiska szefa sztabu Białego Domu.