Fundacja „More in Common” ogłosiła badania pt. Zmęczona wspólnota, z których ma wynikać, że wojną polsko-polską zainteresowany jest mały margines obywateli, a znakomitą większość stanowią zmęczeni tą wojną Polacy, którym zależy na wspólnocie. Gdyby tak było, to wyborów w Polsce nie wygrywałyby od 20 lat partie, które zagospodarowują te wojownicze grupki na marginesach, a partie środka. Tymczasem wraz z lewicową ewolucją Platformy Obywatelskiej i Donalda Tuska, centrum kurczy się coraz bardziej. Czemu zatem tak się dzieje?
Czytaj więcej
Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, wygrałaby je Koalicja Obywatelska. Najwięcej traci Trzecia Droga, liczba niezdecydowanych - znacznie wzrosła.
Sądzę, że przyczyn należy szukać w dwóch obszarach. Po pierwsze od dawna wiadomo, że jedną z podstawowych cech zachowań wyborczych jest dbanie o interes grupy, z którą się identyfikujemy i że błędne jest zakładanie, że zachowaniami politycznymi rządzą przede wszystkim powody egoistyczne. Człowiek jest zwierzęciem społecznym i interes grupowy czy też stadny utożsamia z swoim bezpieczeństwem i powodzeniem, a najlepszą formą zadbania o ten interes grupowy jest polityka. To dlatego po uformowaniu się w Polsce podstawowych grup interesów politycznych tak niewiele jest przepływów między tymi grupami, zwłaszcza że wiążą się one z osobistym dyskomfortem (por. Jonathan Haidt „Prawy umysł”).
Polak-katolik kontra Europejczyk-liberał: gdzie przebiega granica?
W Polsce ten podstawowy podział przebiega między schematem Polak-katolik i Europejczyk-liberał. Co więcej – i to jest powód drugi podziału większego niż wychodzi z wspomnianych wyżej badań - na ten podział nakładają się dwie diametralnie inne narracje na temat bezpieczeństwa kraju. Według pierwszej naszą gwarancją bezpieczeństwa jest sojusz z USA oraz budowanie siły Polski jako przyszłego hegemona Europy Środkowo-Wschodniej.
Najważniejsze jest zatem ściąganie do Polski jak najwięcej amerykańskich inwestycji i jak najwięcej amerykańskich żołnierzy, tak aby na wypadek wojny interesy polskie pokrywały się z interesami amerykańskimi. Według drugiej narracji należy dążyć do jak najszybszej integracji europejskiej, zarówno gospodarczej, jak i politycznej, w wersji ekstremalnej wręcz do zatarcia granic, by atak na Polskę była atakiem na całą Europę.