To nie był łatwy rok dla branży farmaceutycznej

Na rozwiązaniach legislacyjnych, które wzmocnią pozycję krajowego przemysłu, skorzystają zarówno pacjenci, jak i podatnicy – mówi Sebastian Szymanek, dyrektor generalny Polpharmy Polska.

Aktualizacja: 30.12.2020 21:44 Publikacja: 30.12.2020 21:00

To nie był łatwy rok dla branży farmaceutycznej

Foto: materiały prasowe

W powszechnej opinii rok pandemii był czasem hossy dla firm farmaceutycznych. Czy tak było rzeczywiście?

Wiele osób uważa, że pandemia to dla nas złoty okres. Tymczasem nie był to łatwy rok dla branży. Rynek molekuł, w których obecna jest Polpharma, w ostatnich latach rósł 4–5 proc. rocznie, a ten rok – spodziewamy się – zakończy się z dynamiką na poziomie 0 proc. Oczywiście są kategorie produktów, które mocno zyskały: witaminy, leki wzmacniające odporność czy przeciwgorączkowe. Trzeba jednak pamiętać, że w 2020 r. pacjenci rzadziej trafiali do lekarza, a sprzedaż ogromnej liczby produktów uzależniona jest od tego, czy lekarz je przepisze. W czasie pandemii zdiagnozowano mniej nowych chorób, wykonano mniej planowych zabiegów operacyjnych, a w okresie zaostrzeń epidemii znacząco spadał ruch w aptekach. Wyniki poszczególnych firm w dużej mierze zależały od tego, jakie produkty mają w portfolio i czy poradziły sobie z zapewnieniem na czas ich dostępności.

Pozostało 83% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację