Noblista ministrem

Steven Chu w rządzie Obamy zajmie się energetyką. Ma walczyć ze zmianami klimatu i realizować ambitny program mający dać 2,5 mln miejsc pracy dzięki technologiom przyjaznym środowisku

Publikacja: 17.12.2008 02:10

W 1997 roku Steven Chu wraz z dwoma innymi naukowcami otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki

W 1997 roku Steven Chu wraz z dwoma innymi naukowcami otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki

Foto: EPA

Chińczyk z pochodzenia, ale nie mówi po chińsku. Fizyk i laureat Nagrody Nobla. Właśnie jego podejście jako naukowca do problemów związanych z klimatem zwróciło uwagę amerykańskiego prezydenta elekta.

– Ocieplanie się naszej planety grozi nagłymi, niemożliwymi do przewidzenia katastrofami o nieodwracalnych skutkach – ostrzegał Chu jeszcze w listopadzie w rozmowie z internautami. – Takie metropolie, jak Nowy Jork, Londyn, Tokio, Bombaj czy Buenos Aires będą musiały rozważyć budowę murów ochronnych przed rosnącym poziomem morza – dodał, nawiązując do filmu „The Day After” („Nazajutrz”, 1983) pokazującego, jak gigantyczna fala zatapia Manhattan. Jest więc pewne, że Chu zerwie ze stanowiskiem administracji George’a W. Busha, która dopiero niedawno przyznała, że istnieje związek ludzkiej działalności z rozregulowaniem klimatu.

Dla Stevena Chu ostatni raport grupy ekspertów o zmianach klimatu (GIEC), oceniający w ubiegłym roku prawdopodobny wzrost średniej temperatury na świecie do końca wieku na +1,8 do +4 stopni Celsjusza, nie docenia wagi problemu. Według nowego ministra obecny poziom emisji gazów cieplarnianych prowadzi do wzrostu temperatury o 6,1 stopnia.

W związku z zagrożeniem Chu porównuje sytuację Ziemi do właściciela domu, który odkrywa, że instalacja elektryczna w jego budynku jest niesprawna i trzeba ją wymienić dużym kosztem. – To, co teraz robimy, to zakładanie gaśnic zamiast zapobiegania groźbie pożaru. Musimy zacząć działać natychmiast. To, co świat zrobi w najbliższych dekadach, będzie mieć konsekwencje na wieki – stwierdził, stojąc obok Baracka Obamy w chwili ogłoszenia nominacji.

Chu, właściwie Zhu Diwen, urodził się w 1948 roku w St. Louis (Missouri) jako Amerykanin drugiego pokolenia. Rodzice, chemik i ekonomistka, przyjechali do Stanów Zjednoczonych z Chin w latach 40. Po uzyskaniu doktoratu z fizyki na UCLA w Berkeley podjął w 1987 roku pracę profesora na uczelni w Stanford. Wykładał tam do 2004 roku.

W 1997 roku wraz Williamem Phillipsem (USA) i Claude’em Cohen-Tannoudji (Francja) otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki za prace nad metodami schładzania i wychwytywania atomów laserem. Od 2004 r. kieruje laboratorium L. Berkeleya w Kalifornii (zatrudniającym 4 tys. ludzi) zajmującym się zmianami klimatu. Swoją wiedzą i pasją do ochrony klimatu zyskał światowy prestiż i członkostwo Akademii Nauk Chin, Tajwanu, Korei.

Chu, outsider polityczny, jest drugim Amerykaninem chińskiego pochodzenia, który znajdzie się w amerykańskim rządzie. Przed nim funkcję ministra pracy w ekipie George’a W. Busha sprawowała Elaine Chao.

Chińczyk z pochodzenia, ale nie mówi po chińsku. Fizyk i laureat Nagrody Nobla. Właśnie jego podejście jako naukowca do problemów związanych z klimatem zwróciło uwagę amerykańskiego prezydenta elekta.

– Ocieplanie się naszej planety grozi nagłymi, niemożliwymi do przewidzenia katastrofami o nieodwracalnych skutkach – ostrzegał Chu jeszcze w listopadzie w rozmowie z internautami. – Takie metropolie, jak Nowy Jork, Londyn, Tokio, Bombaj czy Buenos Aires będą musiały rozważyć budowę murów ochronnych przed rosnącym poziomem morza – dodał, nawiązując do filmu „The Day After” („Nazajutrz”, 1983) pokazującego, jak gigantyczna fala zatapia Manhattan. Jest więc pewne, że Chu zerwie ze stanowiskiem administracji George’a W. Busha, która dopiero niedawno przyznała, że istnieje związek ludzkiej działalności z rozregulowaniem klimatu.

Opinie Ekonomiczne
Polscy emeryci wracają do pracy
Opinie Ekonomiczne
Żeby się chciało pracować, tak jak się nie chce
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Jak przekuć polskie innowacje na pieniądze
Opinie Ekonomiczne
Dlaczego warto pomagać innym, czyli czego zabrakło w exposé ministra Sikorskiego
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie Ekonomiczne
Leszek Pacholski: Interesy ludzi nauki nie uwzględniają potrzeb polskiej gospodarki