Zbieg z Aerofłotu

Nikołaj Głuszkow, były partner biznesowy oligarchy Borysa Bieriezowskiego otrzymał azyl polityczny w Wielkiej Brytanii

Aktualizacja: 02.02.2010 03:10 Publikacja: 02.02.2010 03:09

Nikołaj Głuszkow był pierwszym dilerem Mercedesa w Rosji

Nikołaj Głuszkow był pierwszym dilerem Mercedesa w Rosji

Foto: Forum/Itar-Tass

Korzystną dla Głuszkowa decyzję wydał brytyjski Sąd Najwyższy. Sędziowie uznali, że biznesmen był w Rosji prześladowany politycznie. A celem prześladowania było „wywarcie nacisku na Borysa Bieriezowskiego, który jest rosyjskim opozycjonistą na wygnaniu” – cytuje uzasadnienie wyroku BBC.

Borys Bieriezowski był świadkiem na procesie. I choć sam Głuszkow wyroku nie skomentował, to Bieriezowski wyjaśnił mediom, że były partner biznesowy „nigdy aktywnie nie uczestniczył w życiu politycznym”. Obaj znali się i współpracowali długo przedtem, zanim w 2006 r. wiceszef Aerofłotu uciekł do Londynu, ratując się przed aresztowaniem.

Nikołaj Głuszkow urodził się 61 lat temu na Kaukazie w stolicy Republiki Adygieja-Majkopie. Z kaukaskiej głuszy dostał się na studia do jednej z najbardziej prestiżowych uczelni socjalistycznej Moskwy – Uniwersytetu Przyjaźni Narodów (wtedy im. Patryka Lumumby). Skończył wydział fizyki.

Kolejne studia, tym razem z ekonomii, zaliczył w Akademii Handlu Zagranicznego. Pracował w radzieckich centralach handlu zagranicznego, a także w komitecie ds. techniki wyliczeniowej i informatyki. W końcu lat osiemdziesiątych poznał Borysa Bieriezowskiego, który w tym czasie założył spółkę LogoWAZ.

Głuszkow był tam wicedyrektorem. W 1991 r. firma dostała status pierwszego oficjalnego importera samochodów Mercedesa na rynek Rosji. Sprzedawała także rodzime auta z grupy WAZ. Głuszkow szybko zmienił posadę i został dyrektorem AwtoWAZ, aby w 1996 r. awansować na fotel wiceszefa narodowego przewoźnika Aerofłotu.

Pozostałby tam być może do dzisiaj, gdyby nie tzw. sprawa Aerofłotu, która wybuchła w 1999 r. W jej wyniku Głuszkow wylądował rok później w więzieniu lefortowskim. Prokuratura zarzucała czteroosobowemu kierownictwu linii wyprowadzenie 252 mln dolarów na rzecz szwajcarskiej spółki Andawa, której głównymi akcjonariuszami byli top menedżerowie Aerofłotu i... Borys Bieriezowski. Śledztwo trwało cztery lata, jeden z podejrzanych zmarł w więzieniu.

W 2004 r. sąd uwolnił Głuszkowa z oskarżenia o pranie brudnych pieniędzy i malwersacje finansowe. Za niezgodne z prawem wykorzystanie pełnomocnictw przy podpisywaniu dokumentów dostał trzy lata i trzy miesiące, dokładnie tyle, ile już odsiedział w Lefortowie.

W dwa lata później władza przypomniała sobie o uwolnionym Głuszkowie, kierując do sądu kolejne oskarżenia. Biznesmena nie było już jednak w Rosji. W 2006 r. wystąpił do władz Wielkiej Brytanii o udzielenie azylu politycznego.

Korzystną dla Głuszkowa decyzję wydał brytyjski Sąd Najwyższy. Sędziowie uznali, że biznesmen był w Rosji prześladowany politycznie. A celem prześladowania było „wywarcie nacisku na Borysa Bieriezowskiego, który jest rosyjskim opozycjonistą na wygnaniu” – cytuje uzasadnienie wyroku BBC.

Borys Bieriezowski był świadkiem na procesie. I choć sam Głuszkow wyroku nie skomentował, to Bieriezowski wyjaśnił mediom, że były partner biznesowy „nigdy aktywnie nie uczestniczył w życiu politycznym”. Obaj znali się i współpracowali długo przedtem, zanim w 2006 r. wiceszef Aerofłotu uciekł do Londynu, ratując się przed aresztowaniem.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Materiał Promocyjny
Wzmocnienie konkurencyjności to kluczowa kwestia w Europie
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację